daneCharles Ruiz
wiek37 lat
zajęciereżyser filmowy
|
Zawsze podejmował właściwe decyzje. Pilnie się uczył, by zdobyć stypendium i móc ukończyć prestiżowe liceum St. Jude's School. Skrupulatnie wykorzystywał swój potencjał, tym samym zdobywając zainteresowanie Hastingsów. Bez ich pomocy prawdopodobnie nie dostałby się na NY Film Academy. Wymarzony kierunek studiów jawił się bowiem jako nieosiągalny dla osoby spoza śmietanki towarzyskiej. Zaledwie półtora roku po odebraniu dyplomu zadebiutował psychologicznym dramatem zatytułowanym Otchłań, a jego kolejne produkcje na przestrzeni lat zabrały mnóstwo pozytywnych recenzji.
Prywatnie fan filmów gangsterskich z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, rocka oraz szkockiej. Niechętnie korzysta z social mediów. Najczęściej zamieszcza na swoich kontach przebitki z planów filmowych i wywiadów, których ostatnio udzielał zamiast zdjęć z wakacji czy drogich restauracji. Samotnie zamieszkuje apartament położony w dzielnicy Greenwich Village, choć chętniej spędza czas z dala od Nowego Jorku. Nie kryje tego, że przez dekadę zdążyła go zmęczyć popularność i ciągłe bycie na językach.
Prywatnie fan filmów gangsterskich z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, rocka oraz szkockiej. Niechętnie korzysta z social mediów. Najczęściej zamieszcza na swoich kontach przebitki z planów filmowych i wywiadów, których ostatnio udzielał zamiast zdjęć z wakacji czy drogich restauracji. Samotnie zamieszkuje apartament położony w dzielnicy Greenwich Village, choć chętniej spędza czas z dala od Nowego Jorku. Nie kryje tego, że przez dekadę zdążyła go zmęczyć popularność i ciągłe bycie na językach.
od autora
Spotted: W piątek pewien znany reżyser przymierza nowy garnitur Canali u Bergdorfa Goodmana, a potem spędza wieczór w towarzystwie tajemniczego młodzieńca w barze w Tribecę. Czy nikt w tym mieście nie zadaje się z ludźmi w swoim wieku? Chociaż, C, mam w sumie dla Ciebie propozycję. Jeśli szukasz aktorki do swojego nowego filmu, zadzwoń do mnie. Zawsze czułam, że mam potencjał, by zadebiutować na wielkim ekranie. I jestem dużo młodsza od Ciebie.
OdpowiedzUsuńWitam na blogu!
buziaki,
plotkara 💋
[Absolutnie ukochany wizerunek i nawet miałam postać z tą buźką i o tym samym imieniu. Może po prostu Benowi by bardziej pasowało Charlie na imię? Karta króciutka, a co za tym idzie, intrygująco tajemnicza postać się kreuje.
OdpowiedzUsuńMoże wpadniemy później po jakiś wątek jak już się u nas wyklaruje sprawa z kochaną aktoreczką. Uda się jakaś mały dramat rozegrać?
A na razie życzę dużo wątków i weny, w razie pomysłów też zapraszam! ]
V.M.
[Ach, ale się cieszę, widząc tego pana na głównej, Edgar cieszy się jeszcze bardziej! Charles może i trudny, ale ja do trudnych postaci mam słabość i już go kocham. Nie mogę się doczekać kłopotów, w których tę dwójkę wpakujemy!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz się z nim dobrze bawić! :D]
"There are so many things I'm not allowed to tell you.
I touch myself, I dream.
Wearing your clothes or standing in the shower for over an hour, pretending
that this skin is your skin, these hands your hands,
these shins, these soapy flanks."
forever yours,
Edgar
[ Muszę przyznać, że mam słabość do Bena, jego wizerunku i całej osoby, tak więc cieszę się widząc go tutaj w tych naszych "skromnych" progach :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i nieco tajemniczy ten twój Pan reżyser... I nic dziwnego, ileż można być na świeczniku.
Życzymy udanych wątków i dobrej zabawy! :) ]
Jackson
[Czy my tu wszyscy mamy słabość do pana Barnesa...? Och, nawet się nie dziwię, bo to wspaniale wyglądający i brzmiący facet! Intrygujący ten pan reżyser. I kto w tym otoczeniu nie ma czegoś za uszami? Wszyscy tu mają jakieś mniejsze lub większe grzeszki. ;) No nic, życzę udanej zabawy oraz samych wciągających wątków^^]
OdpowiedzUsuńGabriel Salvatore
[Cześć!
OdpowiedzUsuńJa cię skądś kojarzę, ale nie wiem, skąd. Może gdzieś na Spisowniku mignął mi twój nick... mniejsza, ja nie po to.
Zaintrygowały mnie te "niepokojące skłonności". Później przeczytałam komentarz od Plotkary i mi się wszystko wyklarowało ;) to znaczy, na pewno nie wszystko, ale coś się rozjaśniło. Jestem ciekawa, o co dokładnie chodzi... ;>
Bardzo się cieszę, że Charles (Chuck, trolololo) studiował to, co sobie wymarzył i że ostatecznie spełnia się w tym, co robi. Że jest z siebie dumny i tak dalej. I miło, że jego aktywność na socialach to publikowanie swojej pracy :)
No nic, życzę udanej zabawy na blogu, wielu wątków, dużo weny i czasu na pisanie!
I tak, mnie Ben też przyciąga; użyczał kiedyś wizerunku jednej mojej postaci w opowiadaniu i... robi za młodego Syriusza Blacka xd]
Heather