HELLO, FOLLOWERS!

Gossip Girl here.

Your one and only source for the truth behind the scandalous lives of New York's elite. Been a minute. Did you miss me? I know I've missed you. Though you're probably going to wish I'd stayed away when I'm done. Because I can see you. The real you. The one hiding just outside the edge of frame. Well, it's time to reframe that picture. And who am I? That's one secret I'll never tell.

You know you love me.
xoxo


. . .

MOST FOLLOWED

now
spotted:
Mr Sunshine
Looks like we might just be on the brink of the season's juiciest event. The endless saga between S and S has been the talk of the town for… well, who can even keep track anymore? Years, darlings. And every time it seems like this exhausting drama is finally wrapping up, they either start another fight or end up in the wrong bed. But wait! Word on the street is that after receiving a mysterious text, S flew across Manhattan to reach their lover's apartment. Could this be the beginning of the end for their epic romance? A happily ever after? Stay tuned, Upper East Siders, I'm sure we'll find out soon.

You can't hide from me.
xoxo

Go on and light me like a cigarette, even if it might be something you regret

Edgar Augustus, o trzynaście minut starszy brat bliźniak Eleanor Aurelii — dla wybrańców Eddie — urodzony 30 listopada 2004 roku — absolwent St. Jude's School — syn właściciela jednej z największych firm motoryzacyjnych na świecie — jego rodzina przybyła do Ameryki Północnej w pierwszej połowie Xviii wieku — właściciele plantacji na terenie karoliny połudiowej aż do końca wojny secesyjnej — dorobili się sporej fortuny podczas wieku pozłacanego — arystokrackie korzenie — wiecznie pochmurne spojrzenie — papierosy, narkotyki i bójki w klubach — wygrany proces, w którym oskarżono go o naruszenie nietykalności cielesnej i zniszczenie mienia — problemy z agresją i skłonność do samodestrukcji — zaciekła potrzeba kontroli — parę mniejszych ról aktorskich na koncie — w ostatnim miesiącu dwukrotnie widziano go opuszczającego mieszkanie znanego reżysera filmowego, charlesa ruiza — powiązania
Edgar A. Hastings

Diggin' my grave to get a reaction
Changing my face and calling it fashion
Got no shame
I love the way you're screaming my name


Knykcie pokryte ma świeżo zaschniętą krwią, a uśmiech zdobiący jego twarz więcej ma w sobie z dzikiego zwierzęcia niż z człowieka. Choć włosy ma zmierzwione, a dolną wargę pękniętą, jego ubrania wyglądają nienagannie: kontrastują z awanturniczą aurą w niemal groteskowy sposób. W przydymionych światłach klubu jego kości policzkowe wydają się jeszcze ostrzejsze, jego ruchy płynniejsze, a ciemne oczy płoną na czerwono i rozglądają się niespokojnie. Każda linia jego ciała krzyczy, że tej nocy ktoś zapłaci: połamanymi kośćmi, błagalnymi jękami i szkarłatem spływającym po rękach.
Edgar chłonie ten szkarłat z animalistycznym, perwersyjnym śmiechem, spija czerwień z ust i szuka więcej, mocniej, brutalniej. Pozwala bestii drzemiącej w jego wnętrzu wyszczerzyć kły i zaatakować.

Kiedy adrenalina opadnie, a klubowe światła zastąpi blask szpitalnej żarówki, Edgar zacznie zastanawiać się, od jak dawna płonie w nim ta czerwień. Jej gorąco płynie w jego żyłach i rozpala nerwy, wywołuje przyjemne dreszcze i wyostrza zmysły. Edgar nie pamięta swojego życia sprzed jej istnienia; zanim jego pięści pokryły się szkarłatem, a gardło rozerwał bolesny, zwierzęcy krzyk. Pozwolił, by czerwień określiła go, wypełniła luki w sercu i nadała kształt myślom. Pozwolił, by jej zachłanność pochłonęła go do reszty i stłumiła strzępki człowieczeństwa. Pełen nadziei i ambicji dzieciak zniknął; zastąpiony kawałkami potłuczonego szkła, które kiedyś tworzyły człowieka. Pozostała jedynie iluzja: normalności, szczęścia, poukładania. I Edgar uśmiecha się, jak na chłopca o jego pozycji przystało, i aksamitnym głosem odpowiada na pytania znajomych rodziców, nawet na chwilę nie dając złości wyjrzeć zza maski dobrych manier. Edgar żyje, z plątaniną emocji rozrywającą serce i mrowieniem w palcach, które jedynie agresja jest w stanie poskromić. Edgar trwa, w zawieszeniu między coraz bardziej kuszącą ciemnością upadku, a płomieniem jego gniewu. I Edgar jest: zlepkiem żądz, emocji, agresji, lęków, i wszechogarniającego szkarłatu.

Dzień dobry. Na wizerunku Keenan Kelley, w tytule i karcie 5 Seconds of Summer. Karta o wszystkim i o niczym, musicie mi wybaczyć, wątki piszę sensowniejsze. Edgar to rozpuszczony dzieciak i do tego drań, może ktoś pokaże mu, gdzie jego miejsce? Swoje serce już komuś oddał, ale i tak szukam dla niego byłych partnerów (płeć dowolna); wrogowie też by mu się przydali, just saying. ;) Mail: boromir.is.my.boyfriend@gmail.com

9 komentarzy:

  1. [Cześć!
    Ja to się zastanawiam skąd w tym młodzieńcu tyle agresji i jakie sekrety tak naprawdę skrywa.
    Twój pan jest tylko o rok starszy od Ari, więc jeśli masz ochotę, to napewno jakieś powiązanie możemy znaleźć, jeszcze nie tak dawno temu chodzili razem do szkoły! Jeśli chcesz coś pokombinować, to zapraszam, a teraz życzę Ci miłej zabawy na blogu i wielu ciekawych wątków :) ]

    Min Ari

    OdpowiedzUsuń
  2. Spotted: Czasami, gdy spoglądam na chłopców ze Świętego Judy przerzucających do siebie piłkę na Owczej Łączce w Central Parku, brakuje mi widoku rozciągniętego leniwie na kocu E. Gdzie się podział ten spokój? Chociaż nie mogę narzekać... Tam, gdzie się pojawia, nigdy się nie da nudzić! Tylko uważaj, E. Chyba wszyscy nie chcielibyśmy, byś porysował tę swoją piękną buźkę.
    Witam na blogu!

    buziaki,
    plotkara 💋

    OdpowiedzUsuń
  3. [ Ja jestem zakochana w tym złym i brutalnym chłopcu. Uwielbiam takie karty i tego typu postaci; skąplikowane, pełne złości i niepohamowanych żądz. Edgar od pierwszych linijek mnie zaintrygował. Jestem go ciekawa, skąd się biorą jego zatargi z prawem i z czego wynika jego agresja oraz lęki; co wydarzyło się w życiu tego młodego człowieka, że przeszedł taką zmianę...
    W razie chęci zapraszamy do nas. Na razie do pana, ale w niedalekiej przyszłości być może pojawię się z panią :)
    Bawcie się jak najlepiej! ]

    Jackson

    OdpowiedzUsuń
  4. [ A może by tak połączyć te pomysły i trochę namieszać? Dawno temu, jeszcze za czasów szkolnych umawiali się, a dla Ari była to ta pierwsza miłość, a chłopak zostawił ją dla reżysera. Teraz, gdy dziewczyna trochę podrosła, mogła właśnie szukać tej zemsty za złamane serce i próbować uwieźć Charels'a? Luźny pomysł, ale podoba mi się koncepcja od przyjaciół do wrogów :D ]

    Min Ari

    OdpowiedzUsuń
  5. [hej! :)
    Niezłe ziółko z Edgara widzę, a mnie samą zaczyna ciekawić skąd w nim tyle negatywnych emocji i chętnie bym się tego dowiedziała. Co prawda pomysłów na wątek nie mam, więc tu będę liczyć na pomoc plotkary i jakieś gorące informacje z życia Hastingsa. ;) Poza tym naprawdę świetna karta, właściwie jak każda Twoja z którą miałam styczność. :D Wyśmienitych wątków życzę i super zabawy! :D]

    Gabriel Salvatore

    OdpowiedzUsuń
  6. <333333333333333333

    siostrzyczka wysyła moc serduszek
    a ulubiony diler czeka na cynk

    OdpowiedzUsuń
  7. [ Ah, słabość do tego imienia jakąś małą mam za sprawą pewnej postaci, do której twój Edgar stoi w kompletnej kontrze. Dlatego przyznaję się do podglądania karty i powiązań w sumie też. Nawet się przez moment zastanawiałam się, czy by może jego siostrzyczka nie pasowała jednocześnie na naszą "Cassandrę", nawet wiek by bardzo pasował, ale widzę, że już sprzedana została Atramentowej :D
    Zastanowiłam się przez moment, nad tym, że szukasz też byłych partnerów dla Eddiego, i myśle, że chociaż Vincent zdecydowanie preferuje panie, ale miał parę "eksperymetów", bo wychodzi z założenia, że wszystkiego trzeba w życiu spróbować; To wydaje mi się, że akurat z Edgarem by się nie dogadał chyba. Coś tak czuję, że by go szybko zirytował szukaniem wrażeń i problemów, bo Vincent wybitnie ceni sobie pewien poziom spokoju i bezproblemowości w życiu. Ale jeśli najdzie cię ochota coś w tym kierunku rozwijać, to zapraszamy oczywiście. ]

    V.M.

    OdpowiedzUsuń
  8. Telefon w środku nocy wyrwał Charlesa z płytkiego snu. Zasnął przy serialu, jednym z tych, które oglądasz kątem oka, w przelocie zmywając naczynia lub nastawiając pranie. Nic ambitnego, zwykły quilty pleasure, o którego oglądanie nikt by go nie podejrzewał. Netflix wciąż wyświetlał pytanie "Are you still watching?" na przyciemnionym ekranie.
    Mężczyzna potarł powieki i niechętnie wyplątał rękę z pościeli, by sięgnąć po komórkę leżącą na szafce nocnej. Numer, który się wyświetlał nic mu nie mówił. Zwykle odrzucał takie połączenia, ale tym razem postanowił je odebrać, może wiedziony jakimś trudnym do wytłumaczenia przeczuciem.
    — Słucham? — odruchowo wymamrotał zachrypniętym głosem. Wolną dłonią przeczesał zmierzwione włosy. Zamrugał zaskoczony, gdy najpierw odezwał się automat, informujący o tym, czy akceptuje połączenie z aresztu na swój koszt. Potwierdził, od razu domyślając się kto może znajdować się po drugiej stronie słuchawki. — Co odstawiłeś tym razem, że cię przymknęli? — zapytał, nie kryjąc niezadowolenia.
    Mimo tego obiecał, że przyjedzie i go stamtąd wyciągnie. Nie wyobrażał sobie postąpić inaczej. Darzył Edgara słabością, a może nawet czymś więcej, nawet jeśli nie chciał tego nazywać rzeczy po imieniu. Zwlókł się więc z łóżka, ubrał kilka przypadkowych ubrań, które wpadły mu w ręce po ciemku i wyjechał na ulicę swoim czarnym Chevroletem Camaro.
    Po kwadransie był już na miejscu. Rozmowa z policjantami nie należała do najprzyjemniejszych. Zapewne spodziewali się, że młodego, narwanego chłopaka przyjadą odebrać rodzice, ale tak się nie stało. Na szczęście dzięki urokowi osobistemu i pieniądzom, Charlesowi udało się wyciszyć sprawę i niedługo później Edgar u jego boku opuścił areszt po uregulowaniu kaucji oraz łapówki.
    — Coś ty sobie myślał? — zapytał, otwierając samochód. Zajął miejsce kierowcy i zapiął pas, a później utkwił w Edgarze surowe spojrzenie. — Tym razem ci się poszczęściło, ale kiedyś się doigrasz, jak się nie opanujesz — mruknął, podkręcając odgrzewanie.
    Na dworze panował chłód, a Edgar miał poszarpane ubranie. Na jego twarzy dało się zauważyć kilka zadrapań lub rozcięć. Oby jutro nie obudził się z podbitym okiem. Charles zmarszczył czoło i ściągnął brwi, a potem zabębnił palcami w kierownicę. Dopiero kiedy wziął parę głębokich oddechów ruszył autem z miejsca.
    — Napisz rodzicom, że zostajesz u mnie, żeby się nie martwili — polecił. Wolał, żeby nastolatek nie wracał w takim stanie do domu. Pewnie by drążyli skąd te wszystkie ślady na jego twarzy i knykciach. Przez głowę mężczyzny przemknęła myśl, czy czasem specjalnie nie wplątał się w kłopoty, wiedząc, że udzieli mu pomocy i zyska pretekst do spędzenia więcej czasu razem. Szybko jednak odsunął od siebie ten pomysł. Chyba nie był aż tak nieodpowiedzialny? W głębi ducha Charles miał nadzieję, że to tylko młodzieńczy bunt, który szybko przeminie i pozostanie jednym ze wspomnień.
    Mężczyzna celowo milczał przez większość drogi, jakby chciał w ten sposób ukarać krnąbrnego młodzieńca. Dopiero, gdy wjechali do podziemnego parkingu i Charlie zaparkował, zdecydował się przerwać tę nieprzyjemną ciszę.
    — Chodź, pewnie jesteś zmęczony — stwierdził, zarzucając mu na ramiona swoją bluzę.
    W apartamencie mężczyzny było ciepło, panował tam półmrok. Kiedy tylko przekroczyli próg, z ciemności wyłoniła się para żółtozielonych ślepi. Czarny kocur przeciągnął się i zamruczał, podchodząc bliżej gościa, otarł się o jego nogę, a później znowu gdzieś zniknął. Charlie czasem zapominał o tym, że go ma. Loki był znajdą i często chadzał własnymi ścieżkami, ale ilekroć Edgar pojawiał się w mieszkaniu, zwierzak pojawiał się, by się z nim przywitać.
    — Rozgość się, a ja poszukam apteczki. Trzeba cię opatrzeć.

    Charles

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale Ty mi słodzisz, że ja jeszcze próchnicy przez Ciebie nie dostałam po tylu latach... Obie wiemy, że Easy to nie jest moja najlepsza kreacja, ale wciąż bardzo się cieszę, że tak Ci się spodobał mimo niedociągnięć. <3333 To zawsze balsam na moje serduszko, kiedy uda mi się stworzyć coś, co Cię zachwyci. <3 W kwestii wątku dogadamy się raczej na stronie, co?

    EASY there

    OdpowiedzUsuń