HELLO, FOLLOWERS!

Gossip Girl here.

Your one and only source for the truth behind the scandalous lives of New York's elite. Been a minute. Did you miss me? I know I've missed you. Though you're probably going to wish I'd stayed away when I'm done. Because I can see you. The real you. The one hiding just outside the edge of frame. Well, it's time to reframe that picture. And who am I? That's one secret I'll never tell.

You know you love me.
xoxo


. . .

MOST FOLLOWED

now
spotted:
Cinderella
Well, well, well! Looks like our H is getting more comfortable in the role of her life... Flashing smiles left and right, as if she didn’t just show up on the red carpet as the plus-one of a certain handsome, disgustingly rich guy we’ve all been crushing on since he recited French poems in first grade. I think this fairytale fits her perfectly, but... Word on the street is that her real self is catching up to her. Will the secret finally come out? And how will her Prince Charming react to it all? After all, she’s a sweet, hardworking girl, always there to offer a shoulder to cry on over coffee... Maybe this story really will have a fairytale ending. Well, we’ll see. Whether it’s “happily ever after” or not, you know I’ll be here to spill all the tea... or coffee!

You can't hide from me.
xoxo

Step close to what's fantasized.


Moon Sohee

21 LAT — GWIAZDA KTÓREJ NAZWISKO WIDNIEJE W CZOŁÓWCE OBSADY TEGO POPULARNEGO SERIALU, KTÓRY OBEJRZAŁEŚ PRZYNAJMNIEJ TRZY RAZY — CÓRKA TYCH MOON’ÓW — WSCHODZĄCA GWIAZDA KINA — KARIERA POD ZNAKIEM ZAPYTANIA — NIECO ZBYT NAIWNA — NIECO ZBYT SZTYWNA — NIECO ZBYT SPRAGNIONA SZALEŃSTW — W NOWYM JORKU W POGONI ZA MARZENIAMI I WYGODNYM ŻYCIEM — KOREAŃSKA KSIĘŻNICZKA — MŁODSZA SIOSTRA — PANNA (NIE)IDEALNA INSTAGRAM
Kiedy dorastasz otoczona sukcesem, naturalnym jest, że pragniesz go również dla siebie. Bracia rozpoznawani na licznych arenach, rodzicielskie wpływy i nazwisko, które znaczy bardzo wiele. Zaszczepili w niej marzenia o zaistnieniu i wygodnym życiu. Musiała być idealna, piękna, taka którą można było się pochwalić. I Sohee właśnie taka jest, słodka, dobra, uparta w dążeniu do swoich celów. Lecz prócz szeregu zaprogramowanych z góry cech stoją też emocje i pragnienia prawdziwej dziewczyny. Pogoń za wrażeniami. Pogoń za uczuciami. Pogoń za chłopakiem, który w wyrwanych chwilach pomiędzy jednymi, a drugimi zdjęciami do kolejnego serialu, zapewnił jej niesamowite doznania. Postać rysująca się w jej głowie na doskonałą. Postać, która stała się jej celem i biletem do życia na poziomie, którego nie potrafi odpuścić. Czy to oznaczało, że była samolubna? Czemu nie miałaby być? W końcu teraz musi myśleć za dwoje. 

12 komentarzy:

  1. [Po raz kolejny powtórzę - jesteś szalona z tymi postaciami, ale życzę, żeby ta babeczka rozpętała tu prawdziwe piekło 😈]
    O&S

    OdpowiedzUsuń
  2. [OHO! Ari znalazła kolejnego wroga, więc co tu więcej mówić, chyba szykuje się nowa drama! 🫣 Sohee sama w sobie jest super, chomik lubi XD czy chcemy w takim razie kręcić razem dramczi? hihi. Dużo dobrej zabawy i weny!]

    Min Ari, która już knuje, jak się Sohee pozbyć

    OdpowiedzUsuń
  3. [Tak samo jak reszta, mam nadzieję, że Sohee porządnie tutaj namiesza 8)
    Cieszę się, że możemy powitać ją na blogu, życzę jak najlepszych wątków i dobrej zabawy! A no i oczywiście dziękuję za miłe słówka dla Ivy <33]
    Namgi / Elliot / Ivy

    OdpowiedzUsuń
  4. [kolejna księżniczka o której będzie głośno? oh mam takową nadzieję w końcu uwielbiam dramy chyba jak każdy :3 Powodzonka z kolejną postacią a gdybyś miała chęć zapraszam do siebie :D]

    ~Lea and Luc

    OdpowiedzUsuń
  5. We’re gonna break your heart in pieces and put it back again 🖤

    OdpowiedzUsuń
  6. Spotted: Kiedy tylko dotarły do mnie zdjęcia S wysiadającej z prywatnego odrzutowca na JFK, wiedziałam, że szykują się kłopoty. Nie, żebym się nimi zasmuciła, wręcz przeciwnie… nie mogę się ich doczekać! Jedno jest wiadome, nasza Korean Princess przybyła tutaj w konkretnym celu, jej wzrok jest zdecydowany, mina zacięta, a plecy wyprostowane. Idzie po swoje i niczego się nie boi. Uważaj, kochana! Nie żebym wątpiła w Twoje umiejętności, ale musisz mieć świadomość, że z własnej nieprzymuszonej woli pakujesz się… w gniazdo żmij.
    Witam na blogu!

    buziaki,
    plotkara 💋

    OdpowiedzUsuń
  7. [Dziękuje za powitanie. Mam nadzieje, że Jess w końcu będzie miała okazje trochę namieszać z racji na jej nietypowe zainteresowania. Jeśli jakaś twoja postać ma jakieś brudne sekrety, które przypadkiem mogła wykraść moja niezawodna hakerka i trochę szantażować jedną z twoich postaci to daj znać! Obecnie szukam dla nich kolejnych interesujących wątków :D]

    Lea/Luc/Jess

    OdpowiedzUsuń
  8. Minsoo zgasił silnik w samochodzie, po czym oparł obie ręce o kierownice i westchnął ciężko. Miał za sobą jeden z najbardziej męczących dni w swoim życiu, który ciągnął się od czwartej nad ranem, a choć było niewiele po siódmej, czuł się, jakby był na nogach od zeszłego tygodnia. Poranek zaczął od sesji nagraniowej dla wytwórni w Korei, potem był na dodatkowych zajęciach tanecznych z instruktorem, który przyjechał do nich z Los Angeles, na koniec poszedł na trening, a wracając do domu, zatrzymał się jeszcze u Seojuna. Po tym, co się stało na imprezie jakiś czas temu, chłopaka co jakiś czas dopadała silna melancholia. Humor poprawiał mu się tylko wtedy, gdy co trochę znikał gdzieś na parę dni i choć dla Minsoo było to trochę podejrzane, Ari zdawała się tego nie dostrzegać. W końcu nie miał na co narzekać — dawało mu to pole do realizacji swojego planu.
    Przeszedł przez parking podziemny, prawie szurając nogami ze zmęczenia, a potem przejechał windą prosto do lobby hotelu, w którym się zatrzymywał. Było to jedno z najbardziej znanych miejsc w Nowym Jorku, a choć po tak długim czasie Minsoo mógłby przywyknąć do jego luksusów, wciąż wchodząc do głównego pomieszczenia, jego wytworność robiła na nim takie samo wrażenie.
    Zamierzał zatrzymać się przy recepcji, by poprosić o poranne sprzątanie pokoju, ale w połowie kroku stanął jak wryty. Jeśli oczy nie stroiły sobie z niego żartów ze zmęczenia, przy ladzie stał nie kto inny jak Moon Sohee, właśnie uśmiechająca się promiennie do obsługującego ją chłopaka, który oczywiście prawie ślinił się na jej widok.
    — Moon Sohee! — wykrzyknął Minsoo, a jego twarz rozszerzyła się w szczerym uśmiechu. Momentalnie poczuł, jak zmęczenie go opuszcza. Gdy zaskoczona dziewczyna odwróciła się, brunet pomachał do niej ręką, a potem roześmiał się, kręcąc głową w niedowierzaniu. — Co ty tutaj robisz? I czemu ja o tym nic nie wiem?!

    🤗 dzień dobry

    OdpowiedzUsuń
  9. Minsoo roześmiał się, przygryzając wargę, a potem pokiwał głową ze zdziwionym wyrazem twarzy.
    — Prawda? Niby takie ogromne miasto, ale Manhattan to w zasadzie malutkie miasteczko. Prawie jak wieś! Chociaż — znowu się roześmiał — to, że się tutaj spotkaliśmy to naprawdę śmieszny zbieg okoliczności. — Na jej uwagę o byciu bożyszczem nastolatek prychnął z zawstydzeniem, teatralnie chowając twarz w dłoni. — Wiesz, robię, co w mojej mocy, by… uświadczyć jak najwięcej rozrywki tym, którzy mnie oglądają? — Jego zdanie zabrzmiało jak pytanie. Chłopak spojrzał spod przymrużonych oczu na Sohee, jakby szacował, czy udało mu się wybrnąć.
    Pokiwał gorliwie głową na jej propozycję, po czym rozejrzał się po lobby, by się zorientować, gdzie mieściła się dokładnie restauracja. Przeszło mu przez myśl, że mogą iść na jakąś wystawną kolację, bo w sumie w Nowym Jorku nie musieli się tak kryć, jak robili to w rodzimym kraju parę miesięcy wcześniej.
    — W zasadzie sam jestem okrutnie padnięty, ale… Masz może ochotę na mały spacer? — zapytał, odwracając się do niej i obdarzając ją ciepłym uśmiechem. — New York experience? Możemy porwać hot doga z budki, kupić coś do picia, usiąść w Central Parku i uciekać od podejrzanych typów, którzy będą próbować nam wcisnąć trawkę. Czy brzmi to dla ciebie kusząco, panno Moon? — zapytał, a jego oczy zabłyszczały figlarnie.
    Sam nie wiedział, co czuł wobec Sohee. Tak naprawdę, starał się tego nie analizować, ani teraz, ani w Korei, bo bał się, że pojawią się między nimi jakiekolwiek uczucia, które mogłyby mu przeszkodzić w realizacji swojego planu. Dlatego dystansował się od niej, jak mógł, spotykając się tylko sporadycznie, kiedy obojgu udało się znaleźć na to czas. I tak mieli świadomość, że ich życia nie pozwalały na szczęśliwy związek. Więc po co je sobie jeszcze bardziej komplikować?
    A poza tym — choć w życiu by tego świadomie nie przyznał — jego serce nie do końca się jeszcze pozbierało.

    OdpowiedzUsuń
  10. [Hej ho!
    Trochę po czasie jestem, ale chciałam się grzecznie przywitać z Twoją nową panienką, która jest przeurocza i prześliczna! ^^ Nie wiem co tam planujecie, ale dramy chyba nadchodzą i to dużymi krokami. Będę na pewno śledzić z wypiekami na twarzy, aby zobaczyć co tam nawymyślałyście. :D
    Baw się z nią dobrze! ^^]

    Cornelia Watson & Gabriel Salvatore

    OdpowiedzUsuń
  11. — I kto to mówi? — zapytał z rozbawieniem. — Mówisz tak, jakby w domu nie uganiali się za tobą paparazzi. Musi to być dziwne uzyskać choć trochę spokoju od tego szaleństwa, co nie?
    Sam nie miał raczej na ten temat zdania. Był raczej świadomy tego, co go może czekać, jeżeli uda mu się zaistnieć, ale minusy sławy w tym momencie bladły przy tym, jakie możliwości bycie rozpoznawalnym przed nim odkrywało. Nie wykluczał jednak tego, że mogło się to wszystko okazać jedynie pozornym wrażeniem.
    — Muszę jeszcze iść na górę, ale tylko na chwilę. Zostawię torbę i trochę się odświeżę, bo czuję się, jakby dosłownie przejechała mnie ciężarówka. — Roześmiał się. — Zobaczymy się w lobby za… — Zerknął na zegarek. — Dwadzieścia minut? Będzie w porządku?
    Widział ich już spacerujących po Nowym Jorku. Wiedział w końcu, gdzie sprzedają najlepsze hot dogi, do których restauracji uda im się wcisnąć bez konieczności rezerwacji, a które miejsca to tylko pułapka dla zbłąkanych turystów. Minęło trochę czasu, odkąd sam przechadzał się po Nowym Jorku tak, jak to robił jeszcze przed kilkoma miesiącami, zanim jego życie wywróciło się do góry nogami.

    Minsoo 🎄

    OdpowiedzUsuń
  12. Minsoo był mistrzem szybkich pryszniców. Liczne treningi, praca całymi dniami, a potem napięty grafik podczas występów w programie nauczyły go, jak ograniczyć czas na niezbędne rzeczy — takie jak jedzenie, mycie oraz spanie — do minimum. Wskoczył do łazienki i wyszedł z niej po niespełna siedmiu minutach. Dzięki lodowatej wodzie czuł się jak nowonarodzony. By się jednak upewnić, że to uczucie zostanie z nim na dłużej, wyciągnął z lodówki puszkę napoju energetycznego, którą popijał, gdy po ubraniu się suszył jeszcze włosy w łazience.
    Namyślał się, co powinien na siebie założyć, po czym przeglądając ubrania, wpadł mu w oko ogromny szalik, którego miał na sobie w tę zimną, seoulską noc, kiedy pierwszy raz spotkali się z Sohee sam na sam. Uśmiechnął się do siebie, owijając go wokół szyi i zastanawiając się, czy dziewczyna zwróci na niego uwagę. Ubrał się tak, by wtapiać się w tłum, w czerń od stóp do głów.
    Gdy dotarł do recepcji, Sohee jeszcze nie było. Przysiadł w dużym fotelu w rogu, tuż przy wyjściu, podpierając brodę o wyciągniętą rękę, i spoglądał w stronę windy. Przez myśl przechodziły mu różne scenariusze tego, jak ten wieczór mógł się potoczyć, a w dodatku pojawiły się pytania, które próbował w sobie stłumić.
    Kiedy jednak w końcu zobaczył ją, gdy wchodziła do holu, jego twarz rozjaśnił szeroki uśmiech. W kilka sekund znalazł się przy niej, oferując jej ramię do ujęcia, a potem skinął głową przed siebie.
    — Chodźmy więc na hotdogi — powiedział przesadnie wysublimowanym tonem, drugą rękę wyciągając przed siebie w zapraszającym geście. — Jak tam życie? Ale chodzi mi o konkrety, a nie, wiesz, coś w stylu, że wszystko w porządku, wszystko spoko. Powiedzmy tak… Co cię zdenerwowało i ucieszyło w ciągu ostatnich dwudziestu czterech godzin? — dodał jeszcze, gdy już wyszli na zewnątrz.

    OdpowiedzUsuń