SLOANE JOSLYN SWEENEY
Dzieeeeeń dobry, dziś w programie Poznaj gwiazdę przy mikrofonie króluje wasz ulubiony Szczurołap! Jest z nami w studiu Sloane Sweeney, lat dwadzieścia i trochę, której talent wokalno-aktorski został dostrzeżony podczas castingu do filmu Call me Angel, gdzie ostatecznie zagrała główną rolę. Witamy serdecznie, Sloan! Powiedz nam, jak to było? Po prostu obudziłaś się z myślą: pójdę na casting?
Sloane: Cześć wszystkim słuchaczom! Odpowiadając na twoje pytanie, Szczurołapie: nie do końca tak to wyglądało, chociaż faktycznie to był impuls. Zabrzmi to patetycznie (śmiech), ale od zawsze marzyłam, żeby zostać aktorką albo piosenkarką. Casting do Call me Angel uznałam wówczas za… coś w rodzaju nadarzającej się okazji.
I jak teraz wspominasz tamten dzień? Jak ci poszło? Denerwowałaś się?
Sloane: Jasne, że tak (śmiech). Miałam potworną tremę! Byłam przekonana, że wyjdę na scenę i po prostu zemdleję z emocji. Niewiele pamiętam z tego pierwszego castingu, chyba ten cały stres zeżarł wszystkie moje wspomnienia (śmiech)! Nigdy za to nie zapomnę tej radości, kiedy zadzwonili do mnie producenci filmu z informacją, że dostałam główną rolę. Byłam kompletnie zszokowana, a jednocześnie przeszczęśliwa.
Patrząc po zawrotnym tempie, w jakim rozwija się twoja kariera – czy sądzisz, że w tym zawodzie jesteś właściwą osobą na właściwym miejscu?
Sloane: Nie mogę wypowiadać się za ludzi siedzących po drugiej stronie ekranu, ale ja zdecydowanie czuję, że jest to coś, co chcę robić w życiu.
Sloane: Cześć wszystkim słuchaczom! Odpowiadając na twoje pytanie, Szczurołapie: nie do końca tak to wyglądało, chociaż faktycznie to był impuls. Zabrzmi to patetycznie (śmiech), ale od zawsze marzyłam, żeby zostać aktorką albo piosenkarką. Casting do Call me Angel uznałam wówczas za… coś w rodzaju nadarzającej się okazji.
I jak teraz wspominasz tamten dzień? Jak ci poszło? Denerwowałaś się?
Sloane: Jasne, że tak (śmiech). Miałam potworną tremę! Byłam przekonana, że wyjdę na scenę i po prostu zemdleję z emocji. Niewiele pamiętam z tego pierwszego castingu, chyba ten cały stres zeżarł wszystkie moje wspomnienia (śmiech)! Nigdy za to nie zapomnę tej radości, kiedy zadzwonili do mnie producenci filmu z informacją, że dostałam główną rolę. Byłam kompletnie zszokowana, a jednocześnie przeszczęśliwa.
Patrząc po zawrotnym tempie, w jakim rozwija się twoja kariera – czy sądzisz, że w tym zawodzie jesteś właściwą osobą na właściwym miejscu?
Sloane: Nie mogę wypowiadać się za ludzi siedzących po drugiej stronie ekranu, ale ja zdecydowanie czuję, że jest to coś, co chcę robić w życiu.
urodzona 31 X 2002 w Wisconsin jako Faith Forsyth Jacynth ——— trzecia z czwórki dzieci konduktora i byłej krawcowej, wiecznie zdegustowanej i skłonnej do przemocy ——— w wieku osiemnastu lat zmieniła nazwisko, wizerunek i zapadła się pod ziemię, zostawiając w Milwaukee rodziców, dwie siostry i brata ——— ekskluzywny apartament na Upper East Side, do którego nikt nigdy nie został zaproszony ——— wschodząca gwiazda aktorstwa, aktualnie mająca za sobą dwie główne role w głośnych produkcjach ——— kontrowersyjna narzeczona starszego o ponad dwadzieścia lat aktora, Philipa Landmana ——— powiązania&instagram
Sloane: Przede wszystkim nie dajcie się ograniczać żadnym strachom. Jesteście wspaniali, uzdolnieni i, co najważniejsze, każdy z was jest wyjątkową osobą, niepodobną do całej reszty. Jeżeli bardzo czegoś pragniesz – idź i próbuj, a o konsekwencje pomartwisz się później, bo zawsze może się okazać, że jednak było warto.
A jakaś rada spoza branży aktorsko-wokalistycznej? Coś mądrego o życiu?
Sloane: Och, Szczurołapie (westchnięcie), ja naprawdę nie jestem jakąś życiową wyrocznią. Przede wszystkim pewnie podniosą się głosy, że jestem za młoda. Ale niech ci będzie, gdybym miała udzielać rady, brzmiałaby – nigdy nie przestawaj o siebie walczyć.
Fantastyczna rada! No dobrze, pomówmy teraz o plotkach. Zdradź nam, proszę, czy to prawda, że Philip Landman, wybitny aktor swojej epoki, obecnie czterdziestotrzyletni, poprosił cię niedawno o rękę?
Sloane: Cóż, widzę, że nawet plotki mówią czasem prawdę… Tak, Philip i ja jesteśmy zaręczeni już od jakiegoś czasu, ale nie czuliśmy potrzeby ogłaszać tego publicznie. Chociaż najwyraźniej już i tak wszyscy wiedzą swoje, dzięki tym kolorowym magazynom… (uśmiech) I, przewidując kolejne pytanie, nie, nie mamy jeszcze ustalonej daty ślubu.
Co za cios! Niby się człowiek spodziewał, a i tak boli. Dzięki za pouczającą rozmowę, Sloane, koniecznie musimy to powtórzyć!
Cześć! Sloane to eksperyment, karta wyszła trochę rozbieżnie z tym, co mam w głowie, ale mam nadzieję, że nikogo to nie zrazi! Szukamy narzeczonego i rodzeństwa, które może sprawić jej wielkie kłopoty; można się z nami dogadać i jesteśmy chętne na wszystko, więc zapraszamy: ladyinalmond@gmail.com
[ Ja coś czuję, że z tego Philipa jest jakiś gagatek. Szkoda takiej ładnej i młodej na takiego starego! Szczególnie, że Sloane nie wydaje się specjalnie zadowolona...
OdpowiedzUsuńSamych super wątków i dużo weny z kolejną postacią!
W razie chęci zapraszamy z Indią do nas :D ]
India Jones
[Cześć! Ależ z nas okropne buły, taka piękna karta, a my co? Aż nas pani Niewidzialna na Discordzie opierdzieliła. Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że rzadko zaglądam na główną! A już przechodząc do rzeczy, witam serdecznie z (o ile mnie pamięć nie myli) kolejną postacią! Strasznie lubię takie kreatywne karty, gdy bohaterów poznajemy poprzez coś innego, niż zwykłą opowieść w trzeciej osobie, a już w ogóle kupiła mnie Twoja pani aktorzeniem. Jakoś tak lubię przyglądać się temu, jak się takie postacie rozwijają, więc ostrzegam, będę podglądać wątunie! Życzę miłej zabawy, zawrotnych historii, pościgów i wybuchów <3 I zapraszam do nas na Discord, jest dużo piesków i zdjęć kawusi. Warto, tak bym dała 2/10.]
OdpowiedzUsuń[ Hej! Wybacz, że z poślizgiem, ale dopiero co nadrabiam główną na blogu...
OdpowiedzUsuńPierwsze co rzuciło mi się w oczy to forma napisania karty i przedstawienie postaci w wywiadzie. Naprawdę bardzo przyjemnie się to czytało i dawało możliwość "poczucia" jaka jest ta pannica. Coś czuję, że Plotkara będzie miała z nią pełne ręce roboty... ;D
Tym czasem życzę przyjemnej zabawy, masy weny oraz owocnych wątków! I oczywiście również zapraszam do rozmów na Discordzie. Koniecznie! ]
Lian / Danielle
Spotted: Mam gorące newsy prosto z planu filmowego! Ale to zaraz... Słuchaliście ostatniej audycji faceta o pseudonimie Szczurołap? Cóż, ja nie, ale zostały o mi podesłane najsmaczniejsze kąski o nowej gwieździe młodego pokolenia, S, którą od niedawna obserwuję sobie... to tu, to tam. Bryluje, kusi, posyła piękne spojrzenia i uśmiecha się z rozkładówki magazynu, którego już jutro rano będziesz mogła kupić w kiosku na rogu przecznicy pod swoim apartamentowcem. Zabiegana dziewczyna! W każdym razie, właśnie kręci jakiś nowy hit dla HBO Max i z tego, co wiem, nie jest taka słodka i łagodna, jak mogłoby się wydawać. Podobno ostatnia makijażystka wybiegła ze studia z płaczem po ich konfrontacji. Nie wiem, po co oni zatrudniają takie słabe charaktery... Wiadomo nie od dziś, jak zachowują się prawdziwe diwy. Czy nie tak, My Diva?
OdpowiedzUsuńWitam na blogu!
buziaki,
plotkara 💋
[Hej, witam kolejną Twoją postać! Zdjęcie zdecydowanie bardzo pasuje do postaci Sloane, nie potrafiłam przez chwilę od niego oderwać wzroku. Wydaje mi się, że jest ona wręcz stworzona do showbiznesu i życia w blasku. Baw się dobrze, a w razie ochoty, zapraszam serdecznie do siebie :D]
OdpowiedzUsuńOctavia/Sophia
[Z zawstydzającym opóźnieniem witam kolejną postać! Nie powiem nic nowego, tylko zdecydowanie podpiszę się pod tym, że forma karty jest urzekająca, tak jak sama Sloane<3
OdpowiedzUsuńŻyczę dobrej zabawy, wiele weny i w razie co zapraszam do siebie!!]
Namgi / Elliot / Ivy