HELLO, FOLLOWERS!

Gossip Girl here.

Your one and only source for the truth behind the scandalous lives of New York's elite. Been a minute. Did you miss me? I know I've missed you. Though you're probably going to wish I'd stayed away when I'm done. Because I can see you. The real you. The one hiding just outside the edge of frame. Well, it's time to reframe that picture. And who am I? That's one secret I'll never tell.

You know you love me.
xoxo


. . .

MOST FOLLOWED

now
spotted:
Cinderella
Well, well, well! Looks like our H is getting more comfortable in the role of her life... Flashing smiles left and right, as if she didn’t just show up on the red carpet as the plus-one of a certain handsome, disgustingly rich guy we’ve all been crushing on since he recited French poems in first grade. I think this fairytale fits her perfectly, but... Word on the street is that her real self is catching up to her. Will the secret finally come out? And how will her Prince Charming react to it all? After all, she’s a sweet, hardworking girl, always there to offer a shoulder to cry on over coffee... Maybe this story really will have a fairytale ending. Well, we’ll see. Whether it’s “happily ever after” or not, you know I’ll be here to spill all the tea... or coffee!

You can't hide from me.
xoxo

Opowiedz mi o sobie...


AURORA RATCHFORD
2002, Nowy Jork — zdiagnozowana i leczona choroba Gauchera — miejscowe bielactwo — studentka medycyny — dodatkowy staż w szpitalu — wynajmowany pokój u wujka, zagracony przez kupowane w antykwariacie książki, maszynę do szycia i hodowlę kaktusów — dwie prace dorywcze: stacja paliw i hotel — interesuje się garncarstwem i ziołolecznictwem — właścicielka dwóch czarnych kocurów: syczący Lucyfer i gryzący Douche — powiązania

Zawsze było w niej więcej empatii niż ktokolwiek mógłby znieść, dlatego tak świetnie Cię rozumie; rozumie Twoje problemy i smutek, złość i rozgoryczenie, rozumie to wszystko i bierze do siebie część tego chaosu, w który wpadłeś, przeganiając czarne, ciężkie chmury.
Jest w niej trochę słońca, tego pierwszego, wiosennego, najpiękniejszego, tego, które budzi do życia cały świat, bez którego wszystko pozostałoby w niemej agonii. Jest w niej czułość i oddanie, potrzeba bycia blisko osób najbardziej cierpiących, samotnych, porzuconych. Jest w niej delikatność i niewinność, bezwarunkowe zaangażowanie we wszystko.
I może właśnie dlatego tak naturalnie i dobrze czuje się, przebywając z chorymi. Nie jest jedynie przyszłą panią doktor z dyplomem, bo troszczy się o Ciebie tak samo mocno i czule jak oddana córka, ciotka lub kuzynka. Nie będzie Cię jednak oceniać, a stanie się Twoim przyjacielem i nawet nie musisz się martwić o towarzystwo, gdy będziesz musiał przeleżeć dobę w szpitalnym łóżku, bo ona zawsze jest gdzieś obok.
O swojej chorobie nie myśli wcale, będąc zbyt zaangażowaną w życie; wszędzie jej pełno, kręci się wokół, rozdając wszystkim uśmiechy. Pomoże, obrzuci Cię ciepłymi, rozsądnymi słowami, a za jakiś czas zapyta, czy u Ciebie wszystko w porządku.
Wciąż biegnie przed siebie, czytając, pracując, gotując i uczy się po nocach, stawiając się wcześnie rano w szpitalu i robi dla wszystkich kawę, pamiętając dokładnie, kto jaką pije i ile cukru sypie.
Ludzie ją lubią i obserwują jej bieg przez życie; wciąż tak samo rozczochrana, trochę zmęczona, ale bezgranicznie zaangażowana we wszystko, czego się dotknie.


fc: Tia Jonsson
Cześć!
Aurora miała już swoje pięć minut na innym blogu, ale mam do niej niesamowitą słabość, więc postanowiłam wcisnąć ją tutaj :D Jak pewnie się domyślacie, Aurora to typ słoneczka, które zawsze pomoże i znajdzie odpowiednie słowa, aby kogoś pocieszyć, a co za tym idzie, polecamy się!

7 komentarzy:

  1. [Cześć!
    Ona jest taka cute, że ja nie mogę! Kochana, pomocna, sympatyczna, z sercem na dłoni <3 Czekałam na kogoś takiego dla mojej Heather, ale nie wiem, chyba będę musiała rzucić pracę, żeby na te wszystkie wątki odpisywać, trololo :D
    Ja mam nadzieję, że Aurora nie straci nigdy tego światła, tego dobra w sobie, że będzie taka całe życie i jeszcze dłużej, że nikt jej nie stłamsi i nie złamie. No, życzę jej jak najlepiej, ale niech się jeszcze dziewczyna zacznie wysypiać :D a przynajmniej spać nieco dłużej <3 będzie wspaniałą panią doktor :D
    Życzę udanej zabawy na blogu, wielu wątków, dużo weny i czasu na pisanie! Niech Aurorze wiedzie :D]

    Heather

    OdpowiedzUsuń
  2. Spotted: Jakie to denerwujące, gdy nie jesteście w stanie powiedzieć ani odrobinki złego słowa o drugim człowieku, bo jest on po prostu zbyt... Dobry. Całe szczęście, że ja nigdy nie mam takich problemów! Nasz promyk słońca, Matka Teresa z Wielkiego Jabłka, A, w niedzielę rano wita gości w hotelowym lobby, posyłając urocze uśmiechy na prawo i lewo. Na jeden z nich musiał się złapać dobrze nam znany syn multimilionera, bo potem chodził za nią cały dzień, próbując wyciągnąć od niej numer telefonu. Nie bój się tego świata, A, my nie gryziemy! A jak już, to tylko w łóżku.
    Witam na blogu!

    buziaki,
    plotkara 💋

    OdpowiedzUsuń
  3. [Hejo! Przyznam się, że niecnie podglądałam sobie kartę Twojej pani, jak jeszcze była w roboczych, i zakochałam się w zdjęciu, które się tam wtedy znajdowało. Gdzie ono się podziało?! Chociaż i to jest urocze, to jednak z Seojunem zgłaszamy sprzeciw! :D
    Aurora jest rzeczywiście promykiem słońca, dobra z niej osóbka i chętnie byśmy sobie ją sprowadzili z Kimem na złą drogę, ale chłopak ma w tej chwili pełne ręce roboty z wątkami, które już prowadzę. Życzymy jednak miłej zabawy i mnóstwa ciekawych historii do pisania <3]

    OdpowiedzUsuń
  4. [ Cześć!
    Ależ przyjemnie czytało się kartę i z każdym słowem czułam się jakby ktoś opatulił mnie kocykiem Aurora jest niezwykle przyjemna, dobra, aż mam wrażenie, że za dobrą na ten świat... Ale oby nigdy się nie zmieniła!
    Życzę powodzenia i bawcie się jak najlepiej! ]

    Maggie / Jackson

    OdpowiedzUsuń
  5. [Jak miło widzieć tutaj czystą i dobrą duszyczkę, której wprost nie da się nie polubić. <3 Mam nadzieję, że Aurora utrzyma się w tym stanie i nikt jej nie skorumpuje! Całe tutejsze towarzystwo może tylko skorzystać na jej obecności, tym bardziej, że Twoja pani wygląda, jakby dawała naprawdę dobre przytulasy.
    Życzę Ci dużo weny i maaaasy ciekawych wątków, a w razie chęci zapraszam do siebie. <3]

    Jolene

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć! Pamiętam tę panią. To miłe widzieć, jak autorzy wracają do swoich postaci, dając im drugie, a czasem kolejne szanse. Zawsze myślę wtedy tylko o tym, że to wielka szkoda - że w prawdziwym życiu nie da zacząć się tak z zupełnie czystą kartą... Tyle zmarnowanych możliwości!
    Witajcie na blogu i bawcie się dobrze.


    EZEQUIEL F. RODRIGUEZ

    OdpowiedzUsuń
  7. [Ze spankiem ciężko wygrać, zwłaszcza jesienną porą także doskonale rozumiem, co w tym wypadku zwyciężyło ♥
    Dziękuję za miłe słowa, aż jestem przyjemnie zaskoczona, że dupek pokroju Wayne'a dostał tyle komplementów, bo raczej na to nie zasługuje, paskudny oportunista xD Poza tym chyba lepiej być silnym charakterem niż czarnym, choć najlepiej byłoby zostać taką iskiereczką jaką jest Rory ♥ Gdy czytałam jej kartę miałam serce w skarpetce, uwielbiam w niej wszystko od pięknej, oryginalnej urody, przez kaktusy, skończywszy na byciu życiowym sprinterem, więc jak najbardziej chcę wątek. Z pomysłem trochę gorzej, Wayne raczej nie pojawia się z własnej woli w szpitalach i chociaż ma słabość do odwiedzania antykwariatów to kiepski punkt wyjścia dla nowej znajomości. Możemy pokombinować coś z uczelnią, ponieważ Wayne dokształca się w kierunku stania się prawdziwym nauczycielem. Ewentualnie jestem otwarta na powiązania, gdybyś szukała kogoś konkretnego w historii Rory to chętnie dogram każdy scenariusz :D]

    WAYNE DAWSON

    OdpowiedzUsuń