————————————— —————————————
JADIS ELECTRA || 20 SIERPNIA 2005, amsterdam || UCZENNICA DWUNASTEJ KLASY W CONSTANCE BILLARD || CÓRKA Oscara Walthew, ZAŁOŻYCIELA I DYREKTORA WYDAWNICTWA MUZYCZNEGO Walthew Enterteinment, I RINEKE MEIJER, GITARZYSTKI HOLENDERSKIEGO ZESPOŁU HEAVY METALOWEGO VEHEMENT || DZIECIŃSTWO SPĘDZONE W ROZJAZDACH MIĘDZY Nowym Jorkiem I AMSTERDAMEM || ZAŁOŻYCIELKA CRYPTIC BUNNY, ZESPOŁU MUZYKI ALTERNATYWNEJ Z ELEMENTAMI ROCKA I METALU, W KTÓRYM JEST WOKALISTKĄ I GITARZYSTKĄ || PLAY THAT SHIT UNTIL WE DIE THEN PLAY IT ALL AGAIN || METR SIEDEMDZIESIĄT CYNIZMU, KOKIETERYJNYCH UŚMIECHÓW I POTRZEBY BYCIA W CENTRUM UWAGI || GLANY NA PLATFORMIE, CZARNY EYELINER, PIERŚCIONKI NA PALCACH, SREBRNE ŁAŃCUCHY I PODARTE RAJSTOPY || OBIETNICE SZEPTANE POD OSŁONĄ NOCY || MOJA ULUBIONA GAŁĄŹ MAGII: LESBOMANCJA || INSTAGRAM || cryptic bunny || Powiązania
pretty face just the way you like
raw hand running up her thigh
bet she knows how to make you cry
bet you choke on all her lies
raw hand running up her thigh
bet she knows how to make you cry
bet you choke on all her lies
Niczym modlitwa, jej imię pojawia się na ustach uczniów: Jadis Walthew-Meijer znowu została przyłapana na nocnych wypadach do klubów, Jadis Walthew-Meijer wdała się w bójkę z facetem, który krzywo spojrzał na jej znajomą, Jadis Walthew-Meijer przemyciła butelkę whiskey na teren szkoły i upiła się, Jadis Walthew-Meijer zarobiła szlaban i wizytę u dyrektora za nieprzyzwoite komentarze podczas lekcji. Jadis Walthew-Meijer uśmiecha się tylko w odpowiedzi na te plotki, zarzuca włosy za ramię i poprawia zdobiące jej palce pierścionki. Zdaje się kompletnie nie przejmować pełnymi krytyki słowami, które czasem docierają do jej uszu, ani niewyraźnymi zdjęciami, krążącymi po internecie. Z wysoko uniesioną głową kroczy ulicami Nowego Jorku i puszcza oko podążającymi za nią paparazzi. Powietrze wokół niej zdaje się drżeć od pełnej niebezpieczeństwa, dzikiej energii, a ogniki w jej oczach zwiastują kolejną katastrofę. I Jadis Walthew-Meijer kąpie się w blasku chwilowej sławy; po cichu planuje już kolejny wybryk, nastraja struny gitary i czeka na odpowiedni moment, by uderzyć.
Kamienne ściany Constance Billard ją duszą: szare i zimne, wysysają z niej całą twórczą energię i zostawiają po sobie jedynie niesmak. Jadis Walthew-Meijer nie rozumie zachwytu, z którym część jej rówieśników rozmawia o szkole, tak, jakby traktowali ją jak morze możliwości – ale Jadis Walthew-Meijer nigdy nie była stworzona do nauki. Gdyby nie twarda decyzja ojca i dyrektora szkoły, kontynuowałaby jedynie angielski, a resztę czasu spędziła w opuszczonej klasie na parterze, którą wybrała sobie na kryjówkę jeszcze na pierwszym roku. I Jadis Walthew-Meijer nie kryje swojego niezadowolenia, ilekroć przyjaciele ciągną ją na matematykę czy ekonomię, i z zapałem pięciolatka odlicza dni do końca tego piekła. Teatralnie przewraca oczami na widok kolegów z nosami w podręcznikach, prycha głośno, kiedy po raz setny słyszy, że nie zda, i robi to, co wychodzi jej najlepiej: jest, pełna barw i dźwięków, równie intensywna, jak eyeliner zdobiący jej oczy, równie hipnotyzująca, jak zapach paczuli, pomarańczy i różowego pieprzu, który po sobie zostawia.
Świat jest jej sceną, a ludzie widownią: i Jadis Walthew-Meijer z uwagą stawia każdy krok, pozuje i chłonie reakcje. Jest głośnia, krzykliwa, bezwstydna – spija z ust komplementy, uśmiecha się figlarnie, a wszelką krytykę zbywa pełnym zachwytu chichotem. Podobno jej matka była taka sama – zawsze na ustach innych, zawsze w centrum jakiegoś skandalu, pełna barw, życia i energii. Może dlatego część nauczycieli straciła już nadzieję, że szlabany na cokolwiek się zdadzą, i jedynie kręcą głowami ze zrezygnowaniem na widok jej wybryków: bo Jadis Walthew-Meijer przeznaczone jest życie w blasku reflektorów, na okładce Rolling Stone i Billboardu, wśród ludzi w ekstazie krzyczących jej imię, kiedy staje przed mikrofonem i śpiewa.
Kamienne ściany Constance Billard ją duszą: szare i zimne, wysysają z niej całą twórczą energię i zostawiają po sobie jedynie niesmak. Jadis Walthew-Meijer nie rozumie zachwytu, z którym część jej rówieśników rozmawia o szkole, tak, jakby traktowali ją jak morze możliwości – ale Jadis Walthew-Meijer nigdy nie była stworzona do nauki. Gdyby nie twarda decyzja ojca i dyrektora szkoły, kontynuowałaby jedynie angielski, a resztę czasu spędziła w opuszczonej klasie na parterze, którą wybrała sobie na kryjówkę jeszcze na pierwszym roku. I Jadis Walthew-Meijer nie kryje swojego niezadowolenia, ilekroć przyjaciele ciągną ją na matematykę czy ekonomię, i z zapałem pięciolatka odlicza dni do końca tego piekła. Teatralnie przewraca oczami na widok kolegów z nosami w podręcznikach, prycha głośno, kiedy po raz setny słyszy, że nie zda, i robi to, co wychodzi jej najlepiej: jest, pełna barw i dźwięków, równie intensywna, jak eyeliner zdobiący jej oczy, równie hipnotyzująca, jak zapach paczuli, pomarańczy i różowego pieprzu, który po sobie zostawia.
Świat jest jej sceną, a ludzie widownią: i Jadis Walthew-Meijer z uwagą stawia każdy krok, pozuje i chłonie reakcje. Jest głośnia, krzykliwa, bezwstydna – spija z ust komplementy, uśmiecha się figlarnie, a wszelką krytykę zbywa pełnym zachwytu chichotem. Podobno jej matka była taka sama – zawsze na ustach innych, zawsze w centrum jakiegoś skandalu, pełna barw, życia i energii. Może dlatego część nauczycieli straciła już nadzieję, że szlabany na cokolwiek się zdadzą, i jedynie kręcą głowami ze zrezygnowaniem na widok jej wybryków: bo Jadis Walthew-Meijer przeznaczone jest życie w blasku reflektorów, na okładce Rolling Stone i Billboardu, wśród ludzi w ekstazie krzyczących jej imię, kiedy staje przed mikrofonem i śpiewa.
KARTĘ SPONSORUJĄ LUNA AURA, DOVE CAMERON I WIEDŹMIN
MOŻNA NAS ŁAPAĆ TUTAJ: RUSTINYOURVEINS@GMAIL.COM
JADŹKA JUŻ KIEDYŚ GRASOWAŁA NA BLOGACH, CHCEMY SPRÓBOWAĆ I TUTAJ
SZUKAMY NIEWIEŚCICH SERC DO ZŁAMANIA, JAKIEŚ CHĘTNE?
MOŻNA NAS ŁAPAĆ TUTAJ: RUSTINYOURVEINS@GMAIL.COM
JADŹKA JUŻ KIEDYŚ GRASOWAŁA NA BLOGACH, CHCEMY SPRÓBOWAĆ I TUTAJ
SZUKAMY NIEWIEŚCICH SERC DO ZŁAMANIA, JAKIEŚ CHĘTNE?
[Czeeeeść! :D Pamiętam Jadis z Hogwartu i obecnie zachwycam się nią dokładnie tak samo, jak wtedy. Totalnie skradła mi serducho i co tu dużo mówić, ale się po prostu nad nią rozpływam. I bardzo chcę ją porwać do wątku, dasz się namówić?;) Ona jest takim kompletnym przeciwieństwem Cordelii i coś czuję, że mogłaby z tej znajomości wyjść mieszanka wybuchowa. ;)
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze i w razie chęci zapraszam! :D]
Cordelia Watson
[ Heloł! Ja również kojarzę tę pannę z hogwarckich korytarzy i bardzo się cieszę, że zawitała również na Manhattan :D Dziewczyna zdaje się niezwykle charakterna, magnetyczna... co tu dużo mówić, ciężko odwrócić od Jadis spojrzenie i myślę, że z taką aparycją nietrudno będzie jej zdobywać i łamać niewieście serca (i pewnie nie tylko). Trzymamy kciuki, by odnalazła się w świecie artystów i mogła spełniać swoje marzenia oraz wyrażać siebie tak jak jej się to podoba. Chodźcie do nas jeśli macie chęć!
OdpowiedzUsuńBawcie się jak najlepiej <3 ]
MilaJackson / Laurent / Theodore
[Przesłodka, urocza, kusząca! Przyciaga jak magnes, kojarzy mi się z zwodniczą syreną. Uwielbiam na maksa! <3 Myśle, że te dzikie wypady do klubu, scena, w pewnym sensie cały chaotyczny świat, gdzie wszystkiego dzieje się dużo, szybko i mocno, to jest właśnie jej konik!
OdpowiedzUsuńudanej zabawy i baaaardzo dużo wrażeń do okiełznania ^^]
Zuri/Emily/Niall
[Cześć! Mnie też ta pani mignęła przed oczami na Hogwarcie i zapadła w pamięć. Uwielbiam małolaty z charakterkiem, które wiedzą lepiej co dla nich najlepsze, a cały świat jest oczywiście przeciwko nim. Nie wiem, czy Jadis poszukuje koleżanki z klasy, która również nieco ma za uszami? Jak coś, to zapraszam. Tak, czy siak życzę dużo dobrej zabawy i masy wąteczków :D]
OdpowiedzUsuńMin Ari & Ahn Sunghoon
[Hejo! No cóż, treść karty w stu procentach nie mija się z prawdą, bo i ja też kojarzę Twoją panią z Hogwartu -- Jadis rzeczywiście wie, jak zwrócić na siebie uwagę! I wtedy kreacja tego dziewczęcia mi się podobała, i podoba mi się teraz. Myślę, że odnajdzie się wśród elity Manhattanu idealnie. Zaprosiłabym do siebie, bo chciałabym zobaczyć Jadis w życiu którejś z mojej postaci, ale branie jakiegokolwiek dodatkowego wątku w moim przypadku to byłoby jak kopanie sobie grobu, bo już ledwo czasowo wyrabiam :((( Ale miłej zabawy Wam życzę i mnóstwa weny 🖤]
OdpowiedzUsuńSeojun&Minsoo&Yuri
Spotted: Niedzielnym (bardzo wczesnym) porankiem J wytacza się z klubu nocnego z kilkoma koleżankami z zespołu, a potem każda podąża w inną stronę: trzy z nich do domu, a J szukać kolejnych wrażeń. Godzinę później spaceruje z jakimś nieznajomym po Central Parku, gdzie robią sobie bardzo, bardzo oryginalne zdjęcia przy fontannie, piją wódkę i zajadają się hot-dogami. Kolejną godzinę później jest już na Brooklynie, w jakimś pubie, podrywa piękną blondynkę, z którą udaje się do kamienicy w bardzo ładnej dzielnicy... Półtorej godziny później pochłania croissanta i pije kawę, biegnąc do apartamentu swoich starych. Godzinę później widzę ją na brunchu dla nas, rodzin, które się liczą, gdzie popija Tequilę Sunrise, rozbawiając wszystkich gości historią o ich ostatnich rodzinnych wakacjach. Chyba mam na niej crusha.
OdpowiedzUsuńWitam na blogu!
buziaki,
plotkara 💋
[Cześć! Dzień dobry. Byłam chwilę na hogwarcie, ale niestety totalnie nie kojarzę. Pewnie przez to, że byłam tam za krótko :D Tak czy siak, wow, J jest świetna. Widać, że doprecyzowana i przemyślana. Uwielbiam! Czuję, że jej towarzystwo to kłopoty, a moja Margaret kłopoty po prostu uwielbia! Tylko problem polega na tym, że ostatnio jestem wyprana z pomysłów -_- jakbyś miała ochotę na wątek z moim rudzielcem, to zapraszam :D]
OdpowiedzUsuńMargaret
[Cześć, dzień dobry! Czy będę bardzo oryginalna, gdy powiem, że kojarzę Jadis z Hogwartu? xD
OdpowiedzUsuńMam takie poczucie, że gdyby tylko Keith chodził do szkoły, a nie uczył się w indywidualnym toku, to Jadis i on zostaliby najlepszymi przyjaciółmi, those alternative, cool kids, które zamiast nad matematyką przesiadują nad nutami i nowymi gitarowymi riffami. Bardzo ciekawe jest to jak podobne, a równocześnie zupełnie inne mieli dzieciństwo wyznaczone przez kariery rodziców.
Bardzo chętnie coś razem napiszę, jeśli Ty również, to zapraszam do Keitha. :D Co prawda Reinhart gustuje bardziej w typowo rockowych klimatach, ale myślę, że spokojnie mogli spotkać się w studiu nagraniowym albo na jakimś koncercie (nie wiem, na ile znani są już Cryptic Bunny, ale może zaproszono ich jako support na koncercie Devil’s Dosh?). Powiedziałabym, że Keith i Jadis byliby idealną pożywką dla mediów na siłę tworzących z nich parę, ale opinii publicznej chyba za bardzo znany jest fakt, że żadne z nich nie gustuje w płci przeciwnej. xD
Muszę też powiedzieć, że uwielbiam playlistę, parę nagrań już sobie zapisałam, bo są genialne.]
Keith
[Niestety nie kojarzę Jadis z Hogwartu, co oznacza, że z pewnością musiałyśmy się minąć... Ale za to mogę powiedzieć, że zgłaszam serce Jolene! Jestem zachwycona zarówno Jadis, jak i sposobem, w jaki została napisana karta — nawet nie wiem, kiedy skończyłam ją czytać. Ma piękny styl i doskonale opisuje tak charakterną postać.
OdpowiedzUsuńW razie chęci, jak wspominałam wyżej, zapraszam do siebie! <3]
Jolene
[Jaka ona jest...cudowna. Typowa wokalistka zespołu rockowego! A wizerunek jedynie dopełnia całokształtu. Nie mogę się doczekać skandalów z nią w roli głównej. Bawcie się dobrze, a jeśli znajdziesz chęć to zapraszam do siebie!]
OdpowiedzUsuńBirdie A.
[Sama ciekawa jestem, jak wiele syfu się pod tą dziewczyną jeszcze kryje. Ale mogę zapewnić, że pieski mają się dobrze. Aż tak okrutna nie jest! :D
OdpowiedzUsuńOoo, jestem za i w to wchodzę. :D Wszystkie wątki mam takie... milutkie, a przyda się ktoś z kim Nel będzie miała na pieńku, a Jadis będzie do tego idealna. Można byłoby uznać, że ich sprzeczkę ktoś nagra. Chyba będzie nawet lepiej, gdy po internecie będzie latał filmik, który potem każdy magazyn plotkarski udostępni u siebie. jak myślisz? :D A w końcu z internetu nic nie znika. Dla poprawienia wizerunku osoby zajmujące się ich PR mogą uznać to za dobry pomysł, aby panny spędziły ze sobą trochę czasu i zrobiły się na przyjaciółki, które świata poza sobą tak naprawdę nie widzą. Myślisz, że to dałoby radę przejść?;D]
Cornelia
[To się nazywa perfekcyjnie dobrać zdjęcia do całokształtu postaci, petarda! ❤ Pewność siebie aż od niej biję i zdecydowanie przyciąga wzrok, elektryzująca niczym magnes! Oby więcej takich silnych babeczek, girl power :) Dużo weny!]
OdpowiedzUsuńEthan Watson