HELLO, FOLLOWERS!

Gossip Girl here.

Your one and only source for the truth behind the scandalous lives of New York's elite. Been a minute. Did you miss me? I know I've missed you. Though you're probably going to wish I'd stayed away when I'm done. Because I can see you. The real you. The one hiding just outside the edge of frame. Well, it's time to reframe that picture. And who am I? That's one secret I'll never tell.

You know you love me
xoxo


. . .

MOST FOLLOWED

now
spotted:
Ho-ho-hoe! Merry Christmas, R! Been a good girl this year? Judging by the little surprise you’ve cooked up for K, I’d say not exactly. But who knows? Maybe Santa’s feeling generous enough to leave that one thing you’ve been wishing for under the tree. Still, I can’t help but wonder... did you really think this plan through? You see, I’ve always believed in one simple rule: if I can’t have it, no one else can either. So, Little Secret, are you truly ready to become... a Big Reveal? Did you really consider how this might end for you? No matter. I’m more than happy to find out.

You can't hide from me
xoxo

nowe powiadomienie
z plotkara.net

Wszystkie nazwy miejsc, imiona i nazwiska oraz wydarzenia zostały zmienione lub skrócone, po to by nie ucierpieli niewinni. Czyli ja.

https://www.gossipgirl.net/plotkara.net

hej, ludzie!


Tęskniliście? Ja nie. Byłam zbyt zajęta podróżami po Europie, zakupami w Mediolanie, opalaniem topless na St. Barts, sączeniem drinków i wypatrywaniem przystojnych ratowników, by zaprzątać sobie głowę tym, co się dzieje w Nowym Jorku. Ale gdy dzisiaj rano spojrzałam przez okno na Central Park, myśląc o wycieczce do Barneys, dotarło do mnie, jak dobrze być w domu!

Upper East Side jest piękne o tej porze roku. Gdy upały odchodzą w zapomnienie, a my powoli zaczynamy wyciągać z szaf płaszcze i stare, dobre kaszmirowe sweterki, które wprost idealnie będą pasować do wełnianych spódniczek z najnowszej jesienno-zimowej kolekcji Chanel. Zaproszenia na coroczne bale dobroczynne zaczynają spływać pod nasze adresy, a kalendarze w telefonie są już zapełnione oficjalnymi brunchami, lunchami i kolacjami, na które mamy ochotę iść tylko dlatego, by wybadać, czy przypadkiem nasi znajomi nie przeżyli bardziej udanego lata. 

Niektórzy z nas nie mieli niestety tyle szczęścia, bo pracowali przez całe wakacje, nie mówiąc już o ludziach, którzy skończyli szkoły i uniwersytety. Czasem im zazdroszczę... W końcu to życie, którego nigdy nie poznam, a przecież podobno wszyscy składamy się z sumy doświadczeń. Cóż, może umówię się jednak z tym słodkim, złotowłosym kelnerem, któremu ostatnio dałam numer. Może on będzie mi w stanie coś opowiedzieć o trudach codzienności. Albo z tym businessmanem, z którym bawiłam się cały wieczór w hotelu Plaza dwa miesiące temu. Mam dziwną słabość do garniturów i dwudniowego zarostu.



Wasze e-maile







Na celowniku


B stoi w oknie swojego penthousa, popalając jednego Merita za drugim, i wygląda na mocno wzburzoną. Ma na sobie porozciąganą bluzę z logiem Yale. Nie żeby to było coś nowego, ale hej, niech uchyli rąbka tajemnicy. Wszyscy jesteśmy ciekawi. Na lotnisku JFK z wakacji wraca z rodziną. Wydaje się jeszcze wyższa, piękniejsza i bardziej olśniewająca. Zresztą, od kiedy przestali używać swoich prywatnych odrzutowców? Przecież wszyscy wiemy, że eco jesteśmy tylko wtedy, gdy ktoś nas o to zapyta! N, piękny jak zawsze, je pizzę w tej samej obskurnej knajpce, którą odwiedza od dwóch lat, i flirtuje z rozchichotaną kelnerką z beznadziejnymi brwiami. Chyba naprawdę brak mu towarzystwa. C widziany z K i I na imprezie na dachu swojego apartamentowca, popijali martini, mocząc się w ciepłym jacuzzi. To jestem w stanie zrozumieć. 


Wiem, że pewnie chcielibyście czytać dalej, ale muszę już lecieć. Trzeba się przygotować na nowy rok szkolny. Kupić wszystkie potrzebne przybory - nowego laptopa, zegarek, najnowszą szminkę z kolekcji Fenty, komplet Ivy Park na lekcje wf'u... Jest tego całe mnóstwo. Spróbujcie nie oszaleć. Ja próbować nie będę.




P. xoxo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz