HELLO, FOLLOWERS!

Gossip Girl here.

Your one and only source for the truth behind the scandalous lives of New York's elite. Been a minute. Did you miss me? I know I've missed you. Though you're probably going to wish I'd stayed away when I'm done. Because I can see you. The real you. The one hiding just outside the edge of frame. Well, it's time to reframe that picture. And who am I? That's one secret I'll never tell.

You know you love me.
xoxo


. . .

MOST FOLLOWED

now
spotted:
Cinderella
Well, well, well! Looks like our H is getting more comfortable in the role of her life... Flashing smiles left and right, as if she didn’t just show up on the red carpet as the plus-one of a certain handsome, disgustingly rich guy we’ve all been crushing on since he recited French poems in first grade. I think this fairytale fits her perfectly, but... Word on the street is that her real self is catching up to her. Will the secret finally come out? And how will her Prince Charming react to it all? After all, she’s a sweet, hardworking girl, always there to offer a shoulder to cry on over coffee... Maybe this story really will have a fairytale ending. Well, we’ll see. Whether it’s “happily ever after” or not, you know I’ll be here to spill all the tea... or coffee!

You can't hide from me.
xoxo

nowe powiadomienie
z plotkara.net♔♕

Wszystkie nazwy miejsc, imiona i nazwiska oraz wydarzenia zostały zmienione lub skrócone, po to by nie ucierpieli niewinni. Czyli ja.

https://www.gossipgirl.net/plotkara-net/most-followed-3

WYNIKI RANKINGU 01.07-30.09


Jakiś bardzo znudzony fan podsunął mi tydzień temu analizę ilości followersów zdobywanych na Instagramie przez najczęstszych bywalców mojej strony. Okazuje się, że konta @lea_chevalier oraz @li.m zdobyły kolejno 4225 i 3825 followersów, plasując się jednocześnie na pierwszych miejscach w swoich kategoriach, kont prowadzonych przez panie oraz panów. 

Chyba powinniśmy ich jakoś nagrodzić. A mówiąc nagrodzić, mam na myśli...


HEJ, LUDZIE!


Kolejny kwartał za nami... Jak szybko ten czas leci! Tym razem powitamy dwójkę osób, która na pierwszy rzut oka może mieć ze sobą niewiele wspólnego, ale... to tylko pozory! Nie bez powodu zostali usadzeni przy jednym stole na moich urodzinach. Tak, skomplikowane relacje rodzinne. L, jedna z największych podrywaczek naszego manhattańskiego padołu, która jednak wciąż przed światem (oraz sobą) zgrywa najsłodszego aniołka, oraz... znowu L, jeden z najlepiej zapowiadających się bokserów młodego pokolenia ze świeżutką, jeszcze niezmąconą niemal żadną dramą miłością. Witajcie w gronie najczęściej obserwowanych!

Wiecie, co spowodowało, że L wylądowała w Nowym Jorku? Nie, nie chodzi o edukację, ani o pracę, jak to uwielbia opowiadać na niedzielnych śniadaniach z kieliszkiem szampana w ręce, ale o mały problemik, który wyhodowała... w sobie. Podobno rozstanie obeszło się z nią tak mocno, że pewnego wieczora do jej apartamentu została wezwana karetka, jeśli wiecie, o co mi chodzi. W każdym razie, wydawałoby się, że powoli dochodzi do siebie. Co prawda, widziano ją na mieście chyba z wszystkimi atrakcyjnymi chłopakami z dobrych (lub mniej dobrych) domów, ale doszły mnie słuchy, że ulokowała już w kimś na stałe uczucia. Nie wiem, L, gdybym ja przeszła to, co Ciebie spotkało, wybrałabym sobie lepszego kandydata na kochanka... Gotowa wskoczyć pod sutannę? 

Jeśli chodzi o drugiego wygranego... Nie wiem, czy znacie historię tego chłopaka, ale nie jest kolorowo! Traumy z dzieciństwa są ciężkie do przepracowania, jednak czy wyładowywanie frustracji w postaci agresywnego sportu to dobre rozwiązanie dla kogoś takiego jak Ty, L? To tylko zamiłowanie do boksu czy może wewnętrzna chęć zaimponowania komuś z Twego dawnego życia? A może... szukasz zemsty? Podobno niedaleko pada jabłko od jabłoni, więc uważaj, byś w tej pogoni za sukcesem i szczęściem nie zatracił samego siebie, szczególnie teraz, gdy wpuściłeś kogoś do swojego serca. Mam tylko jedno pytanie, L, jeśli postawią Cię przed wyborem, poświęcisz karierę dla miłości? Sponsorzy potrafią być okropnie wymagający, nie chcieliby rozproszonej, wschodzącej gwiazdy. 



Wasze e-maile






Może oboje są dość nowymi nabytkami w naszym nowojorskim gronie, ale wiedzą, jak zrobić wokół siebie szum i... zdobyć popularność! Muszę powiedzieć, że oboje darzę jakąś tam sympatią. Piękną L za te seksowne zdjęcia, które wyciekły jakiś czas temu, a wojowniczego L za... seksowne ciało.

A Wy, co o nich myślicie? Uważacie, że L odnajdzie szczęście w ramionach zakazanego owocu i wszystko skończy się tak, jak sobie tego wymarzyła, cudnym happyendem? Czy przez L rozciąga się szczęśliwe, bezproblemowe życie, a może już niedługo będziemy świadkiem jakiejś ogromnej tragedii? Wiecie, podczas niektórych aktywności można sobie dorobić kontuzji... Do następnego!



P. xoxo

8 komentarzy:

  1. @li.m: droga P, chyba skończę na podziękowaniu za ładną fotkę, chociaż wolę nie wiedzieć skąd ją wytrzasnęłaś... Keep watching and see for yourself.

    Jak ty to mówisz? Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. @lea_chevalier: Oh P. co ty możesz wiedzieć o prawdziwych problemach. Udajesz, że wiesz o mnie wszystko, ale tak naprawdę twoja wiedza opiera się tylko na ogólnikach. Pathétique...
    A co do zdjęcia, które wyciekło dziękuj @Mi_Rivera bo to jego dzieło.

    OdpowiedzUsuń
  3. @its.min_ari: gratulacje... ale jeszcze po tą koronę wrócę! 👑

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. That sounds like a threat...
      Dzięki! 😘

      Usuń
    2. @lea_chevalier: pytanie czy będę chciała ją oddać 😈

      Usuń