Wszystkie nazwy miejsc, imiona i nazwiska oraz wydarzenia zostały zmienione lub skrócone, po to by nie ucierpieli niewinni. Czyli ja.
HEJ, LUDZIE!
Wiem, że walentynki już minęły, ale ja mam dla Was dzisiaj wyjątkowo miłosne wieści: jestem zakochana! Tak, nasza walentynkowa randka przedłuża się już na prawie trzeci tydzień i czuję się tak wspaniale, że dzisiaj rano poważnie się zaczęłam zastanawiać, czy te dziwne motyki w brzuchu nie sprawią, że zmięknę i będę dla Was łaskawsza... Żart! Nawet gdybym postanowiła teraz wyjść za mąż, założyć rodzinę i przeprowadzić się na stałe na przedmieścia, by zostać gotową na wszystko, nigdy, ale to przenigdy nie zmienię swojego nastawienia. Pinky swear!
Jeśli chodzi o Manhattan, mam wrażenie, że powoli wybudzamy się ze snu i każdy zaczyna odczuwać, że wiosna zbliża się wielkimi krokami i za niedługo wniesie trochę więcej słońca w nasze zimne serca. Dni robią się dłuższe, noce coraz krótsze i kiedy wracamy po całonocnej imprezie w sobotę do swoich apartamentów, na dworze jest już zupełnie jasno... Ojej, jak ja tego nie lubię. Znacznie bardziej wolę położyć się spać, jak jest jeszcze ciemno, bo jeśli miasto się już budzi, ja wcale nie mam ochoty przymykać oczu. A z dobrymi kompanami impreza przecież dalej może trwać, prawda?
Co za wspaniały czas, by żyć! Rihanna jest w kolejnej ciąży, dramat Seleny, Hailey i Justina zdaje się nie mieć końca, a mimo upłynięcia już kilku dobrych tygodni, dalej docierają do mnie kolejne prześmieszne fragmenty biografii Harry'ego. Muszę wziąć się w garść zanim zacznę podśpiewywać pod nosem, uśmiechać się do nieznajomych i kręcić po mieście bez celu, zajadając węglowodanami. Zakochanie to takie ciężkie wyzwanie, trzeba się naprawdę postarać, by pozostać normalnym. Potrzebuję wieczoru w damskim gronie ASAP, zanim będzie za późno.
Wasze e-maile
Słyszałem, że w restauracji T, ktoś się zatruł. Ponoć właściciel był tak wściekły, że gdyby spojrzenie mogło zabijać, wszyscy znajdujący się w restauracji byliby martwi. Byłaś może wtedy tam, P? Wiesz coś więcej na ten temat? T wydaje się zawsze takie opanowany! Nie potrafię sobie wyobrazić, aby cokolwiek było w stanie wyprowadzić go z równowagi. xoxo
Niestety, nie było mnie wtedy tam... Ale zdaje się, że spora część z Was tak! Nie wszystkie historie, które udało mi się usłyszeć, są spójne, ale wiecie, jak to jest z plotkami: kto mógłby się oprzeć drobnemu nagięciu prawdy, by uzyskać jeszcze mocniejszy efekt zaskoczenia? Według jednej z podsuniętych informacji to lekkie zatrucie było całkowicie intencjonalne. Wiecie, T pachnie trochę takim niebezpiecznym przypadkiem. Ale czy to komukolwiek przeszkadza?
Czy przygoda S czegoś go nauczyła? Nie. Czy niektórzy się chyba po prostu rodzą ludźmi lekkich obyczajów? Tak.
Niby taki wiecznie łączony z dziewczynami, ale prawdziwej natury się nie oszuka... Ja już od dawna to mówiłam i wszystko to się teraz potwierdza. Mały S nie gustuje w dziewczynkach i starych babach, tylko chyba... W panach!
Mówiłam! Widziałam ich, jak wysiadali z limuzyny... W takim stanie może być tylko ktoś, kto się dobrze zabawiał. Tak, mówię o S. I o S. O S z S!!!
S.O.S.!!! Skąd to zdziwienie? Nie wiem, pomponiku, czy kiedykolwiek był Ci bliski świat mody, ale tam niewiele kogo obchodzi kto, z kim, jak i kiedy. A może inaczej... Wiele obchodzi, ale nikt z tego powodu nie robi afery, już nie mówiąc o zdziwieniu! A co do tej pierwszej wiadomości... Well, that was harsh. I loved it! Niemniej myślę, że nasz gorący Bad Boy nie jest w stanie się zmienić, choćby nie wiadomo co. Ale może... Może dla S zrobi wyjątek? Dla A nie dał rady... Ups!
Walentynki Walentynkami, ALE nie uważasz, że u naszej O i J jest zbyt słodko i spokojnie? Ciekawa jestem, czy to dziecko jest faktycznie J... Nikt się temu nie przyjrzał, a jeszcze nie tak dawno temu O była przyłapana na schadzce ze swoim byłym. J lepiej miej się na uwadze!
Widziałam jak J i O wyszli ze swojego apartamentowca z walizkami. Każde jednak wsiadło do osobnych samochodów. Nie było też słodkich pocałunków na pożegnanie. Czyżby kłopoty w raju? O chyba zapomniała zamaskować zaczerwienienia wokół oczu. Albo postawiła na kiepską mascarę. Ups...
Czy widziałaś ostatnio, że związek J i O chyba przestał już istnieć? Co o tym sądzisz? Ostatnio będąc w jednej z kawiarni, widziałam ją jak sama siedziała przy stoliku, a nieopodal zasiadł przystojny pan, który nie spuszczał z O spojrzenia. Ona w pewnym momencie też spojrzała w jego stronę i .. tam chyba poszły iskry! Czyżby J miał iść w odstawkę? Czy nasza Perfect O będzie bawić się sama w dom?
Nie wiesz na jaką hot scenkę się natknęłam i to na środku skrzyżowania! Mam zdjęcia z "pierwszego rzędu". Kojarzysz tą limuzynę? Nie? A obściskującą się parkę w środku? Ups, J i C... te okno to specjalnie się otworzyło, czy to przypadek? Perfect O, a co ty na to?
Co za karuzela wydarzeń! Pozwoliłam sobie złączyć wszystkie ploteczki w jedno, bo dają nam idealny obraz tego, co słychać u O i J, i muszę przyznać, że kręci mi się w głowie od tych historii... Ale ja po prostu ubóstwiam wesołe miasteczka! Our Naughty J is naughtier than ever and I'm living for it! Ale proszę, kochany, jak już skończysz ten swój bunt przerażonego dorosłym życiem chłopczyka, wejdź do dobrego jubilera i wynagrodź swojej pięknej kobiecie te kilka miesięcy tantrum jakimś ciężkim i śmiesznie wielkim brylantem. Na pierścionku robionym na zamówienie. Dalej stawiam na to, że do siebie wrócicie. A co do Nepo Baby, z każdym dniem kocham ją coraz bardziej!
Przyłapani! Walentynki Walentynkami, ale patrzcie na te gorące fotki, które udało mi się zrobić wracając z Empire. Czy to nie masz słodki L w Objęciach K? Widać, że ci dwaj nie mogą oderwać od siebie rąk. Jak myślisz Plotkaro, K został na poranną kawę, czy posłużył się angielskim wyjściem? Buziaki!
Kocham miłość! A w dodatku, jeśli w grę wchodzi K i L... Naprawdę, obawiam się, że od tego wszystkiego stracę pazurki. Chyba muszę umówić się na dobre mani i pedi... Wracając, ciekawa jestem, jak daleko nasi słodcy chłopcy się posuną. Doszły mnie słuchy, że K nie tylko został na śniadanie, ale też na obiad, kolację i niezliczoną ilość bardzo słodkich i głośnych podwieczorków, bo podobno spędzili razem cały weekend. Może następne walentynki będą świętować wspólnie?
Ta cała A to jest jakaś niezrównoważona psychicznie... Może to ona powinna trafić do ośrodka, zamiast S? Podobno jej starzy płacą za psychoterapeutę, ale jej zawsze nie po drodze do gabinetu...A Ty co o tym myślisz plotkaro? Na pewno masz jakieś brudy na szurniętą! Podziel się.
Moje brudy sporo kosztują... Ale w porządku, podzielę się z Wami taką drobną, małą, malusieńką ploteczką. Podobno A ma już za sobą dość długi pobyt w ośrodku, ale do tej pory nikomu nie udało się zgadnąć, dlaczego rodzice kazali ją przymknąć. Wszystkim opowiadała o wycieczce do jakiegoś europejskiego państewka, ale tak naprawdę cały czas była tu, w Ameryce. Jak myślicie, co takiego zrobiła Baby Chanel? Może nastoletnia ciąża... z jakimś panem, którego uwiodła w Empire? Albo to przedawkowanie, o którym było głośno w zeszłym roku?
Na celowniku
Wiecie, kto tak naprawdę nienawidzi nas wszystkich najbardziej? Nie zawistne koleżanki z klasy czy celebryci, którym skradliśmy nową kampanię reklamową sprzed nosa. Są na każde skinienie naszego małego paluszka dwadzieścia cztery na siedem i widzą więcej, niż nam się wydaje. Dlatego, gdy my, zamknięci w naszych apartamentowcach, w najlepsze nie ukrywamy naszego prawdziwego ja, ktoś nas obserwuje... I jest gotowy, by wyjawić wszystkie najskrytsze sekrety. And oh my sweet home Alabama, to, co wyprawia się w jednym z nowojorskich domostw, przerasta nawet mnie! Rozumiem, że żyjemy w dwudziestym pierwszym wieku i naprawdę ciężko jest mnie zaskoczyć, ale... żeby tak brat z siostrą? I błagam Was, M, J, zachowajcie śpiewki o niewinności Waszych czynów czy o tym, że technicznie nie jesteście spokrewnieni dla siebie. Ktoś z Was również masuje Wasze półnagie rodzeństwo do składanki Lo-fi w towarzystwie świec i olejków eterycznych? Tak myślałam. Chyba czas spakować walizki, następny samolot do Alabamy opuszcza JFK za trzy godziny! Swoją drogą, gdyby coś takiego wyprawiało się pod moim dachem, też nie chciałabym tam spędzać zbędnych godzin i zatracałabym się w klubach, otoczona koleżankami, butelkami pełnymi alkoholu i białym proszkiem serwowanym na srebrnej tacy. P, wiem, że to wszystko może Cię przerastać, ale może warto o tym z kimś pogadać? Wszyscy widzieliśmy, co stało się z Carą Delevinge. Chyba nie chcesz skończyć podobnie, jeszcze zanim Twoja kariera zdąży się rozwinąć... Bo też właśnie, jakaś ptaszynka mi zaćwierkała, że podobno znana agencja modelek szykuje dla P lukratywny kontrakt! A wracając do lotnisk, samolotów i wycieczek... A i M, myśleliście, że nie posiadam moich wiernych fanów w Kalifornii i nie dowiem się o Waszym romantycznym rendez-vous na plaży przy zachodzie słońca? Podobno było słodko, uroczo i przyprawiało przechodniów o mdłości, więc dlaczego ja dalej odnoszę wrażenie, że nasza Baby Chanel ukrywa prawdziwe pragnienie swojego serca? Strasznie biedny ten nasz słodki Golden Boy... Może pora zacząć rozglądać się za kimś na zastępstwo? Coś mi mówi, że to nie skończy się dla niego dobrze. A skąd to wiem? Bo nikt inny, a C zaczęła maczać w tym swoje wymanicurowane paluszki. Najpierw w towarzystwie S na imprezie wyciąga z chłopaka interesujące wyznania, a potem widzimy ją w Empire z A. Dziewczyny nie stroją od alkoholu, a swoimi wdziękami przyciągają spojrzenia mężczyzn w wieku ich ojców. C, co Ty znowu knujesz? Nie wystarczy Ci, że przespałaś się z J? I co na to wszystko O? Żartuję, przecież dobrze wiem, że to jej nie wystarczy... I chyba za to właśnie ją tak strasznie kocham! Perfect O, nadchodzi wiosna, a to najlepszy czas na porządki w szafie... jak i życiu prywatnym. Wyrzuć ich wszystkich i zacznij na nowo! Co do porządków, to znam jeszcze jednego mieszkańca Manhattanu, który powinien po sobie posprzątać. Artystyczna dusza T wychodzi poza kuchnię i kunszt kulinarny. Podobno lubuje się w fine arts, a za ulubioną metodę obrał malowanie… krwią! Czy to prawda? Moje źródła zazwyczaj nie kłamią, zresztą z jego apartamentu wydobywały się krzyki tak głośne, że zaniepokojeni sąsiedzi wezwali policję! Więc jak to było, V? Le Chef hot znalazł nową muzę, a może… ofiarę?
Kosmetyczki umówione, instrukcje do służby przesłane, lista posiłków umówiona z szefem kuchni... Już za kilka godzin wszystkie moje ulubione dziewczyny zjawią się, by wtłoczyć do mojej głowy odrobinę zdrowego rozsądku. W końcu wszyscy faceci są tacy sami. Warto o tym pamiętać!
@magmac chyba kogoś ostro pogrzało 😑
OdpowiedzUsuńAtmosfera jest tak gorąca, że można rzeczywiście dostać... Gorączki! 🥵
Usuń@st_jake https://www.youtube.com/watch?v=ye5BuYf8q4o 😈
Usuń@tay_blanchard: C, J - mam nadzieję, kochani, że bawicie się ze sobą wyśmienicie. Jesteście siebie naprawdę warci. Bawcie się świetnie, ale z dala ode mnie.Au revoir ❤️
OdpowiedzUsuńJuż (nie) wasza O.
Och, ale skąd te nerwy? Pochwal się nam lepiej, jak tam ten przystojniak z kawiarni, o którym plotkują na mieście... ☕
Usuń@tay_blanchard to moja słodka tajemnica, Droga P 😏
Usuń@h_jackson_h: Ups... I did it again🙈 You think i'm sorry or mayby you, sweet P, want this diamonds and rings? 😏
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że nikomu nie odmówiłabym brylantu, ale w dotrzymywaniu obietnic jestem niestety słabym zawodnikiem... Piątka! 🖐
Usuń@nel_watson: znajdzie sobie ciekawsze zajęcie niż zaglądanie ludziom w okna.😒
OdpowiedzUsuńZawsze lepsze to, niż zaglądanie pod spódniczkę. Just sayin'... 😇
Usuń@soonie2127 ...to wszystko zaczyna się łączyć w jedną, spójną i obrzydliwą całość
OdpowiedzUsuń@km_sj2705 ciągnie mnie jedynie do dobrej zabawy, nieważne, w którą stronę... jak się okazuje 💁♂️🤷♂️
A ciągnie Cię do obrzydliwych zabaw? 😬 Bo kolega chyba Cię o taką posądza...
Usuń@its.min_ari jeśli przyciąganie spojrzeń to zbrodnia, to ktoś już dawno powinien zawiadomić policję... Yes officer, it's me 👮♀️👮♂️🚔
OdpowiedzUsuń📞 Halo, policja?!
Usuń@ren_b: chyba ktoś tu komuś zazdrości... Ale jest czego 😏
OdpowiedzUsuńOj, skąd! Zamiast zazdrośników mamy tu tylko kibiców!
Usuń@almoond: Hm, wychodzi na to, że ktoś jednak wygra ten zakład… 😈
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie wiem, za kogo trzymać kciuki!
Usuń