HELLO, FOLLOWERS!

Gossip Girl here.

Your one and only source for the truth behind the scandalous lives of New York's elite. Been a minute. Did you miss me? I know I've missed you. Though you're probably going to wish I'd stayed away when I'm done. Because I can see you. The real you. The one hiding just outside the edge of frame. Well, it's time to reframe that picture. And who am I? That's one secret I'll never tell.

You know you love me.
xoxo


. . .

MOST FOLLOWED

now
spotted:
Cinderella
Well, well, well! Looks like our H is getting more comfortable in the role of her life... Flashing smiles left and right, as if she didn’t just show up on the red carpet as the plus-one of a certain handsome, disgustingly rich guy we’ve all been crushing on since he recited French poems in first grade. I think this fairytale fits her perfectly, but... Word on the street is that her real self is catching up to her. Will the secret finally come out? And how will her Prince Charming react to it all? After all, she’s a sweet, hardworking girl, always there to offer a shoulder to cry on over coffee... Maybe this story really will have a fairytale ending. Well, we’ll see. Whether it’s “happily ever after” or not, you know I’ll be here to spill all the tea... or coffee!

You can't hide from me.
xoxo

nowe powiadomienie
z plotkara.net

Wszystkie nazwy miejsc, imiona i nazwiska oraz wydarzenia zostały zmienione lub skrócone, po to by nie ucierpieli niewinni. Czyli ja.

https://www.gossipgirl.net/plotkaranet

HEJ, LUDZIE!


Wracam do Was jeszcze ostrzejsza, złośliwsza, totalnie niepoprawna politycznie i dokładnie taka, jaką kochacie mnie najbardziej! Ale mam dzisiaj zabiegany dzień. Właśnie dotarłam do domu od fryzjera, a za jakieś piętnaście minut powinna być u mnie instruktorka na krótką sesję tego najmodniejszego w sezonie pilatesu... Potem planuję długą, relaksującą kąpiel, podczas której w ruch pójdzie odżywiająca maseczka z alg. Fryzjer, makijaż i... Wyjście na galę mojej matki. Wiem, koszmar, ale nie martwcie się, tylko na otwarcie. Zamierzam wrzucić do samochodu sukienkę i przebrać się w nią jeszcze zanim wyjdę z hotelu, bo potem będę imprezować całą noc, dokładnie tak, jak to robiłam wczoraj, przedwczoraj i jak to będę robić też jutro. Dokładnie, zgadza się. Jestem z powrotem wolnym człowiekiem. 

I powiem Wam, tak się stęskniłam za tą wolnością, że nie mogę się opanować i usiedzieć na miejscu dłużej, niż piętnaście minut. Zaplanowałam trzy wycieczki na najbliższe tygodnie i już za cztery dni wyjeżdżam do znajomych na Calabasas, gdzie będziemy pić, bawić się, tańczyć, spać (czasami ze sobą nawzajem) dopóki starczy nam sił. Byliście tam kiedyś, w sensie w Calabasas? Zresztą, nieważne. Wiem, że nie. Ale to nic strasznego, nie każdy ma na tyle kasy i wpływów, by móc je zwiedzić, to nic, czego można się wstydzić. Są Was miliony.



Wasze e-maile










Na celowniku


I tak, oczywiście jak zawsze mieliście rację, O rzeczywiście tylko przez moment była w stanie bujać się na parkiecie, zanim głodny wrażeń J pociągnął ją za sobą do łazienki... Wnioskując po odgłosach, jakie wydobywały się spod drzwi, bawili się ze sobą wprost rozkosznie! Ale teraz przez Wami (i nami) najważniejsze pytanie: co dalej? Czy to tylko okazjonalne zbliżenie, czy znów będzie pomiędzy nimi coś więcej? Albo czy to, co było między nimi, w ogóle zgasło? Czy Perfect O opowie ojcu swojego dziecka o ostatniej ucieczce przed paparazzi ramię w ramię z koreańskim piosenkarzem? Będziemy czekać na dalszy rozwój wydarzeń, a tymczasem zapraszam Was do głosowania: jesteście #teamoctavia czy #teamjackson? Wracając do trudów dnia powszedniego, o których żaden z nas nie ma pojęcia... Och, prawie każdy z nas! A przynajmniej już niedługo się to zmieni. J rzucił wyzwanie C, naszej powabnej królowej Instagrama, a wiadomo, że ta białej flagi nie mogłaby wywiesić, więc już niedługo, zapewne ku uciesze każdego jej followersa, będziemy mogli śledzić jej poczynania na rynku pracy. W tym J jest chyba ekspertem, prawda? Słyszałam, że tak dobry z niego sprzedawca, że człowiek może odnieść wrażenie, że chłopak oddaje samego siebie... Zwróćmy się w inną stronę Upper East Side, bo moje ptaszynki wywęszyły tam jakąś głośną awanturę! Podobno M tak mocno trzasnęła drzwiami wejściowymi, wchodząc do mieszkania V, że huk można był usłyszeć nawet na samym dole budynku. Wcześniej prawie połamała nogi, wybiegając na niebotycznie wysokich obcasach z taksówki, a jej twarz wyrażała tylko jedną emocję: strach. Czego się tak boisz, M? Nie zdążyłaś się zapisać na najnowszą, limitowaną torebkę Hermesa? Nic straconego, podzwoń tam, gdzie trzeba... i Cię dopiszą! À propos niczego, jeśli chodzi o przeprosiny, wydaje mi się, że nasz le Chef Hot jest w nich po prostu ekspertem. Totalnie Ci się nie dziwię, V, że wybaczyłaś mu błędy przeszłości, chociaż podziwiam samokontrolę, bo ja bym się pewnie zapędziła i wybaczyła mu wszystkie błędy, nawet te, które mnie nie dotyczą. Nagle nabrałam ochoty na dobrze wysmażony stek... Może to idealna pora, by przejść się do Thyme? A teraz coś mniej pocieszającego: nasz Bad Boy oddaje się przyjemności palenia papierosa (i spoglądania na S) na balkonie największej sali balowej hotelu w samym centrum, kiedy przeszłość w osobie starszej kobiety atakuje go zupełnie znienacka. Tak, S, niektórzy z nas pamiętają, co się wydarzyło na Twoim małym, służbowym wypadzie. Ale czy ten drugi S wie, jak bardzo jesteś teraz połamany? Wiesz, można próbować, ale nie wszystko da się z powrotem poskładać... I na odchodne Wam powiem, że romans C i M dalej kwitnie. Myślicie, że ten surowy pan businessman zmięknie odrobinę przy tej słodkiej, niewinnej niewiaście? Chociaż "zmięknie" to chyba wyjątkowo niedobrane słowo... iykyk.

Okej, muszę uciekać na ten pilates! Obejrzałam przez weekend chyba czterdzieści tiktoków na ten temat, więc mam nadzieję, że to nie będzie strata czasu. W sumie... jeśli będzie nudne, zawsze mogę instruktorkę zamienić na instruktora. Nie ma dnia, bym nie zadziwiła samej siebie własnym sprytem!




P. xoxo

13 komentarzy:

  1. wydaje mi się, że nie tylko ty, plotkaro, masz problemy z tym, na kogo się zdecydować... czy to zaraźliwe? @km_sj2705

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to takie ciężkie, jak jest tylu dobrych kandydatów... Zamknijmy oczy i całujmy na ślepo!

      Usuń
  2. Trójkąty zawsze wydawały mi się ciekawymi figurami ;> @h_jackson_h

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba muszę ci wybić z głowy głupie pomysły 😤@tay_blanchard

      Usuń
    2. ZGŁASZAM SIĘ NA WIERZCHOŁEK ☝

      Usuń
  3. @nel_watson: Co mogę poradzić na to, że lubię wyzwania z odrobiną dramatu? 😶‍🌫️ Nawet nepo babies czasami chcą zasmakować trochę nowojorskiej normalności😜😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, Paris kiedyś miała bardzo podobny program... A może to mógłby być dobry sposób na biznes? 💰

      Usuń
  4. wydaje mi się, że coś tu jednak za spokojnie... kilka małych dram, jeszcze dnia nie czyni... @zee

    OdpowiedzUsuń
  5. @its.min_ari: chciałabym wiedzieć kto nie wpadłby w szał, gdyby to jego limitowana edycja Chanel została oblana czerwonym winem 😒😤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko jakieś prostaczki, które nie mieszkają na Manhattanie 🤭 Kochana, jesteś całkowicie usprawiedliwiona!

      Usuń
  6. @magmac: wciąż ciągniecie temat tego masażu? Dawno temu i nieprawda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprosimy w takim razie o więcej tematów do rozmowy! 😋

      Usuń