Wszystkie nazwy miejsc, imiona i nazwiska oraz wydarzenia zostały zmienione lub skrócone, po to by nie ucierpieli niewinni. Czyli ja.
HEJ, LUDZIE!
Ubrałam dzisiaj zwiewną sukienkę bez ramiączek od Chloé o delikatnym, żółtym odcieniu, potem wyszłam na taras, by nacieszyć się słońcem, a w moim sercu zapanowała wiosna. To trochę zbyt pompatyczne jak na mnie, prawda? No dobrze, może wyjaśnię: tuż przed ubraniem sukienki matka zadzwoniła do mnie, by poinformować, że za tydzień wylatujemy do Portugalii! A podróże do Europy niezmiennie kojarzą mi się z wakacjami. Teraz mam zamiar dopić kawę, ubrać sandałki na platformie i iść na zakupy, bo moja wiosenno-letnia garderoba odrobinę się skurczyła od zeszłego lata... Trendy zmieniają się tak szybko, że aż (prawie) ciężko (co poniektórym) nadążyć. Aż trudno uwierzyć, że lato jest już na wyciągnięcie ręki.
Dopiero co wyciągałyśmy z magazynów niezniszczalne prochowce od Burberry, a teraz zastanawiamy się nad odpowiednim dopasowaniem narzutek do strojów kąpielowych. Lato tuż tuż! Cóż, moi drodzy, umawiajcie depilację okolic bikini, idźcie na ostatnią dietę sokową, wykupcie połowę SAKS'a i bawcie się dobrze. Ale nie za dobrze! Nie może być zbyt sielankowo, bo o czym wtedy będziemy plotkować? A właśnie, jeśli o to chodzi...
Wasze e-maile
Samochód z piskiem opon zatrzymał się na jednym z ruchliwszych skrzyżowań w Nowym Jorku. Nasza biedna E dzierżąc ciężkie donice w dłoniach wpakowała się w prosto pod samochód! Jednak nie to jest najciekawsze. Z auta z przyciemnianymi szybami wyszedł ten seksowny k-popowy idol, który niedawno zawitał do Wielkiego Jabłka. H. niczym bohater pomógł pozbierać się naszej blond ślicznotce, którą po chwili zaprosił do samochodu... E. powiedz nam, to przypadek, czy zaczęłaś wyrywać młodych chłopców na litość? Tak, czy inaczej, może trzeba zacząć brać z ciebie przykład? Buziaki!
Och, to dopiero można nazwać życiem... Potknąć się i przez przypadek wlecieć tuż pod koła pędzącego samochodu seksownego, młodego k-popowego idola. Auto oczywiście się zatrzymuje, piosenkarz wychodzi i podbiega ratować niewinną niewiastę z opresji. What in the Wattpad is going on in there? Rzadko bywam zazdrosna, ale to jest chyba ten moment.
Perfect O musi być jakąś masochistką, albo być bardzo skrzywdzona przez los, że nadal tak kurczowo trzyma się Naughty J. Widziałam, jak dzień po imprezie, na której swoją drogą dała świetny popis tańcem na barowym blacie, wymykała się z apartamentu J. Jak myślisz P, będą ze sobą, czy może zaczną się bawić w otwarty związek, w którym to oczywiście on będzie używał jak najwięcej wolności, bo przecież wiemy, że J raczej nie pozwoli, aby ktokolwiek oprócz niego mógł kręcić się wokół O.
To, w jak toksycznej relacji tkwią, jest dla mnie fascynujące, nieprawdaż, P? Perfect O widziałam na następny dzień, jak wymykała się po pamiętnej imprezie, na której dała nie lada pokaz (powiedz, że widziałaś te filmiki, jak tańczyła na blacie, P!) z apartamentu Naughty J. Oni nie potrafią odpuścić sobie siebie nawzajem. Myślę, że tak już chyba będzie zawsze. Będą się odpychać i ranić, by chwilę później znów rzucić się sobie w ramiona. No, chyba, że w końcu któreś z nich pójdzie po rozum do głowy. I może znajdą szczęśliwe zakończenie.
Oczywiście, że widziałam filmiki! Jednego z nich sama jestem autorką... Ale wiecie, jako dama dwudziestego pierwszego wieku muszę opowiedzieć się tutaj za kobiecą solidarnością: bardzo nie podobają mi się te podwójne standardy J. Nie bez powodu dostał swój przydomek... Czasem jednak nie opłaca się być Naughty, szczególnie jeśli Twój brat jest Twoim kompletnym przeciwieństwem i znajduje się na tyle blisko Twojej dziewczyny, że ta poczuje tęsknotę za byciem traktowaną... dobrze? Ach! Czy to już koniec O i J? Przyznam, że lubiłam ich razem. Ale bardzo lubiłam też te rozpadające się kozaczki Miu Miu, które moja matka po kryjomu wyrzuciła, gdy byłam na wakacjach z ojcem w Dubaju. Czasem trzeba zrobić miejsce na nową parę butów.
Spotted at JFK, bags in hand: M. Was it only a three months ago our Golden Boy mysteriously disappeared for 'good'? Well, I guess not! S and A, beware.
Och, już myślałam, że będziemy mieli nasze Happy Ever After, a życie S i A wróci do dawnego biegu (pełnego redaktorek, starszych panów i aranżowanych małżeństw). Cóż, nic z tego, ale czy muszę udawać zawiedzioną? Uwielbiam ich wszystkich, a tym bardziej, gdy w ich życiu panuje chaos! Swoją drogą, skoro już M wraca, to możemy dorzucimy do tego trójkąta jeszcze tego drugiego S? Tak na pokuszenie.
Na celowniku
J dalej jest dokładnie tak samo seksowny jak zawsze, mimo że leży połamany na sali szpitalnej... Prawda, M? Podobno siostra J sama była świadkiem tego, jak bardzo gorące uczucie ich dzieli i na szczęście po kilku drinkach była tak łaskawa, by wypaplać co nie co swojej najbliższej przyjaciółce. A wiecie, jak to z tymi najlepszymi przyjaciółkami w życiu bywa, szczególnie na Manhattanie. Nie warto im ufać. Czyżby kariera sportowa tego przystojniaka była całkiem przekreślona? Jaka przyszłość przed nim stoi: wypłakiwanie się na ramieniu M czy szalenie droga operacja w Azji zasponsorowana przez rodzinkę? Stay tuned! Wiecie, zawsze interesowałam się psychologią. Wydaje się to nieuniknione, jeśli od lat przyglądasz się irracjonalnym wyborom mieszkańców Upper East Side... A Wy? W każdym razie, co byście zrobili, gdyby się okazało, że w Waszym chłopaku bądź dziewczynie drzemie... inna osobowość? W ma niemały orzech do zgryzienia. Ale nie wygląda, jakby miała coś przeciwko. Już się nie mogę doczekać, jak porozmawia sobie ze swoim mężem! Chociaż, tak w zasadzie... Anyway, O kopnęła już finalnie J w jego krągły tyłek i znalazła pocieszenie w ramionach jego brata, słodkiego i opiekuńczego L. Czy w końcu w jej życiu zapanuje spokój? Naprawdę chciałabym, by tak było, choć znając to towarzystwo, do czasu i żyli długo i szczęśliwie uraczymy jeszcze trochę dobrych i soczystych dram. A jeśli już o tym mowa, M powrócił z Korei jako lokalna gwiazda, by zemścić się za swoje złamane serduszko na dwóch papużkach nierozłączkach, A i S. Wiem, że ludzie potrafią się zmieniać i nie odmówiłabym temu chłopakowi zaciętości i sprytu, ale... Uważaj, kochany! To duo może i żałuje krzywd, które Ci wyrządzili, ale nie jestem pewna, czy wiesz, do czego są zdolni, gdy ktoś im zajdzie za skórę. Lepiej kąpać się w blasku fleszy, niż we własnych łzach. Ostrzegałam! W innej części Manhattanu widzimy kolejne spotkanie rodzeństwa: V i S, pojedynek sił. Czyżby S wyciągnęła rękę do przyrodniego brata, by jeszcze bardziej wkurzyć ich ojca? Myślę, że już za niedługo się dowiemy. Tak, jak tego, czy będzie w stanie trzymać swoją piękną buzię na kłódkę i nie wypaplać sekretu A. Mój drogi, naprawdę uważam, że masz talent, ale... Wiesz, Rowling też kiedyś próbowała wydać coś pod pseudonimem i każdy wie, jak to się skończyło.
Kochani, życzę Wam (nie)spokojnej niedzieli, a tymczasem ja łapię za moją cudowną różową mini-torebeczkę od Moschino, w której mieści się tylko pomadka oraz czarny Amex, i uciekam na zakupy! Ach, czujecie ten zapach? Wspaniałe połączenie wiosny i bogactwa.
ADMINISTRACYJNE PIERDOŁY
Plotkara chciałaby poinformować, że zasada trzech komentarzy zostaje zniesiona do czasu zwiększenia aktywności na blogu! Również czas weryfikacji aktywności zostaje zwiększony z jednego miesiąca do dwóch. Oznacza to, że upomnienia będą otrzymywać autorzy postaci, od których od czasu dwóch ostatnich list obecności nie pojawił się żaden komentarz fabularny.
well, i must admit, i'm very, very... not afraid @km_sj2705👑
OdpowiedzUsuńBoy... You should be!
UsuńCzy właśnie nie to lubisz najbardziej, droga P? Przecież Ty żyjesz dramami, które ciagle tu wybuchają… @tay_blanchard
OdpowiedzUsuńOch, boli mnie serce, gdy ludzie twierdzą, że nie ma we mnie ani krzty empatii... 😥😥
Usuńh_jackson_h: jak zwykle z rodzinką najlepiej na zdjęciach...
OdpowiedzUsuńAle za to jakie piękne te zdjęcia! ✌🏻
Usuń@magmac: jakby kogoś to interesowało
OdpowiedzUsuńKochana, jesteś sławniejsza niż myślisz 💅
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń@its.min_ari: do czego jestem zdolna? z chęcią się dowiem... 😒
OdpowiedzUsuń